Skip to main content

Filmy z Hollywood są za długie - twierdzi uznany reżyser

Laureat dwóch Oscarów za „Spadkobierców” i „Bezdroża”.

Alexander Payne, zdobywca dwóch Oscarów za obrazy „Spadkobiercy” i „Bezdroża”, skrytykował popularny trend w Hollywood dotyczący czasu trwania produkcji. Zdaniem twórcy, współczesne widowiska są po prostu zbyt długie.

Payne aktualnie przebywa na Festiwalu Filmowym w Middleburg, gdzie promuje swój najnowszy projekt „Przesilenie zimowe” (ang. „The Holdovers”). W trakcie wydarzenia został zapytany, ile powinien zająć seans dobrego tytułu.

- Jako reżyser chcesz, aby twój film był tak krótki, jak to tylko możliwe - powiedział, cytowany przez portal IndieWire. - Obecnie jest zbyt wiele cholernie długich produkcji. Jeśli film ma trwać trzy i pół godziny, to niech to będzie najkrótsza możliwa wersja trzyipółgodzinnego filmu.

Czy to cicha krytyka skierowana do twórców „Czasu krwawego księżyca”?Zobacz na YouTube

Chwilę później Payne przyznał, że dobre kino może być długie i dla przykładu podał „Ojca chrzestnego 2 i „Siedmiu samurajów”. Według niego te dwa tytuły wyciągnęły esencję z opowieści, którą chciały przekazać. Nie skrytykował jednak żadnego współczesnego obrazu, choć jego słowa padły akurat w momencie, kiedy w kinach szaleje „Czas krwawego księżyca”. Co ciekawe, projekt Martina Scorsese trwa dokładnie 3 godziny i 26 minut.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie wydano również inne długie produkcje takie, jak na przykład „Avatar: Istota wody” (3 godziny 12 minut, reżyseria James Cameron) czy „Oppenheimer” (3 godziny, reżyseria Christopher Nolan).

Zobacz także