Skip to main content

Final Fantasy 7 Rebirth zapewni „nowe emocje” w najbardziej znanej scenie z oryginału

Świeże doświadczenie także dla znawców pierwowzoru.

Główni deweloperzy Final Fantasy 7 Rebirth - reżyser Naoki Hamaguchi i dyrektor kreatywny Tetsuya Nomura - podzielili się kilkoma detalami na temat tego, jak w odświeżonej wersji klasyka będzie wyglądała jedna z najbardziej znanych scen, wieńcząca wątek Aerith. Twórcy zapewniają, że przygotowana przez nich interpretacja słynnej sekwencji zapewni „nowe emocje” zarówno osobom znającym oryginał, jak i tym, którzy nigdy w pierwowzór nie grali.

  • Uwaga: poniżej znajdują się znaczące spoilery z fabuły Final Fantasy 7. Jeśli nie chcesz psuć sobie niespodzianki, przejdź na naszą stronę główną po dzisiejszą porcję informacji ze świata gier.

W Rebirth będziemy śledzić podróż Clouda i jego drużyny do Zapomnianej Stolicy, gdzie poznamy los Aerith. To jest punkt kulminacyjny Rebirth . Po drodze gracze zobaczą, jak postacie wchodzą w interakcje między sobą i pogłębiają swoje więzi. To jest sedno gry” - powiedział reżyser w wywiadzie dla serwisu Game Informer. Jak możemy się dowiedzieć, głównym motywem remake’u ma być uwydatnienie wątku „życia”, uchwyconego w oryginalnym scenariuszu autorstwa Kazushige Nojimy.

Zaczynając od oryginalnego Final Fantasy 7, od razu zdecydowaliśmy, że głównym tematem gry będzie życie. Wiedzieliśmy, że tytuł musi przedstawiać życie i śmierć. Przed Final Fantasy 7 istniały inne gry, w których postacie doświadczały utraty bliskiej osoby, ale w wielu przypadkach martwi bohaterowie w jakiś sposób wracały do życia” - dodaje z kolei Nomura.

Osobiście uważam, że śmierć to coś, co zdarza się niespodziewanie, ale nie jest specjalnie dramatyczne lub przeciągające się. Jest to coś, w wyniku czego osoba, z którą właśnie rozmawiałeś, nagle znika i nigdy nie wraca” - kontynuuje deweloper. „Uważam, że w naszej grze osoba, która umiera, nie powinna wrócić i tak też było w pierwowzorze. Wierzę, że sposób, w jaki to przedstawiliśmy, wywołuje nowe emocje i uczucia zarówno u weteranów FF7, jak i nowych graczy. Udało mi się zrealizować to, co naprawdę chciałem pokazać”.

Przypomnijmy, że Final Fantasy 7 Rebirth zadebiutuje już 29 września i przez trzy miesiące będzie tytułem ekskluzywnym dla PlayStation 5. W późniejszej części roku możemy się spodziewać wydania wersji na PC, jednak port na Xbox Series X/S stoi pod znakiem zapytania.

Zobacz także