Firma Ouya poszukuje kupca, stara się ograniczyć straty
Koniec konsoli z Androidem.
Producent napędzanej Androidem konsoli Ouya stara się znaleźć nowego właściciela, który poradzi sobie z rosnącym długiem.
Firma - także nazwana Ouya - na początku działalności zebrała 15 milionów dolarów od inwestorów, by wkrótce potem dodać kolejne 10 mln w drugiej turze finansowania.
Do tej sumy doliczyć trzeba imponujące 8,5 mln dol. zebrane od użytkowników serwisu Kickstarter w rekordowej kampanii.
Teraz poufne wiadomości email dotarły jednak do serwisu Fortune, ujawniając problematyczną sytuację firmy. Dokument napisała dyrektorka generalna - Julie Uhrman. Menedżerka wyjaśnia, że ostatnia próba restrukturyzacji długu była nieudana, a Ouya potrzebuje szybko znaleźć nowego właściciela.
„Biorąc pod uwagę termin naszych zobowiązań, proces będzie szybki. Czekamy na pierwszych zainteresowanych do końca miesiąca” - napisano w emailu. „Naszym celem jest teraz odzyskanie jak największej części kapitału naszych inwestorów.”
To nie pierwszy raz, gdy słyszymy o przejęciu Ouya. W marcu ubiegłego roku zainteresowania wyrażały podobno chińskie giganty technologiczne, takie jak Xiaomi i Tencent. Starano się też zainteresować Google i Amazon.
Twórcy obiecywali rewolucję na rynku konsolowym, korzystając z rosnącej popularności mniejszych, niezależnych tytułów. Oferowano między innymi darmowe wersje demonstracyjne każdej gry.
Nigdy nie udało się jednak zdobyć większego zainteresowania sprzętem, który nie sprostał oczekiwaniom użytkowników - krytykowano między innymi niskiej jakości kontroler, słabą wydajność i brak wartych uwagi produkcji na wyłączność.