Fortnite blokował graczom skiny w trosce o dobro dzieci. Nie wyszło najlepiej

Twórcy Fortnite przykładają wiele starań do tego, by chronić młodszych graczy przed potencjalnie nieodpowiednimi treściami. Do tej kategorii zaliczają się także niektóre skiny, dlatego firma postanowiła częściowo ograniczyć do nich dostęp. Pomysł był całkiem dobry w teorii, ale wykonanie wyszło już nieco gorzej.

Przechodząc do szczegółów sprawy, jedna z ostatnich aktualizacji wprowadziła do Fortnite podział wysp na trzy kategorie wiekowe: 3+, 7+ oraz 12+. Tryby gry dla najmłodszych pozbawione są walki i skupiają się raczej na rozwijaniu kreatywności, a nie rozstrzeliwaniu oponentów. Do każdej z klasyfikacji przypisano też odpowiednie skiny, co miałoby zapewne sens, gdyby nie fakt, że sensowność ich podziału budziła sporo zastrzeżeń.

Jak bowiem zauważył jeden z internautów na forum Reddit, w rozgrywce na mapie dla najmłodszych nie można było ubrać skina Meowscles, prezentującego kociego kulturystę bez podkoszulka, ale Michael Myers - psychopatyczny morderca z serii horrorów - był już jak najbardziej mile widziany. Graczom nie spodobał się również fakt, że firma uniemożliwiła wykorzystywanie skinów, za które trzeba było przecież zapłacić.

What the hell was is epic smoking this update
byu/Just_what_itis inFortNiteBR

Głosy oburzenia dotarły najwyraźniej do deweloperów, ponieważ z ograniczeń zrezygnowano (z wyjątkiem kilku przypadków). „Większość elementów kosmetycznych w Fortnite nie będzie klasyfikowana, dopóki nie opracujemy trwałego rozwiązania” - wyjaśnili twórcy. „Ta zmiana zacznie być wdrażana wraz z aktualizacją 28.00, którą opublikujemy 3 grudnia 2023 roku”.

„Ostrożnie podeszliśmy do zagadnienia weryfikacji elementów kosmetycznych oraz ich wpływu na klasyfikację wiekową. Jesteśmy w trakcie ponownej oceny wszystkich tych przedmiotów”- dodano na stronie gry. Zdaniem wielu graczy, najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby dodanie opcji, dzięki której to inni gracze nie będą widzieli „kontrowersyjnych” skinów. Na ten moment nie pozostaje jednak nic innego, jak czekać na ruch ze strony Epic Games.