Skip to main content

G2A krytykowane za pobieranie opłat od nieaktywnych użytkowników

Serwis twierdzi, że utrzymanie kont kosztuje.

Sprzedająca klucze do gier platforma G2A wzbudza kolejne kontrowersje. Okazuje się, że należąca do serwisu usługa płatności internetowych G2A Pay pobiera opłaty od osób, które nie zalogowały się na swój profil w ciągu 180 dni.

Jeden z użytkowników forum Reddit ujawnił, że otrzymał maila, w którym portal ostrzegł, że wobec braku jakiejkolwiek aktywności ściągnie z konta 1 euro. W przypadku dalszej bezczynności, proces będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach.

Warto jednocześnie zaznaczyć, że wzmianka o opłatach znalazła się w regulaminie usługi, przy czym kwota jest pobierana jedynie, gdy klient posiada fundusze w wirtualnym portfelu. Internautom nie spodobało się jednak postępowanie firmy, co wyrazili w swoich komentarzach.

Fragment maila wysłanego do jednego z użytkowników

Do sytuacji odniósł się przedstawiciel G2A. We wpisie na forum Reddit wyjaśnił, że pieniądze są ściągane ze względu na koszty utrzymania kont i serwerów. Zaznaczył również, że sklep nie wymaga od użytkownika dokonywania zakupów, a jedynie zalogowania.

„Jako instytucja finansowa jesteśmy monitorowani i kontrolowani, musimy także rozliczać się ze wszystkich profili i przechowywanych na nich funduszy. Kiedy konto zostanie uznane za porzucone, podejmujemy stosowne działania, by mieć pewność, że nie łamiemy prawa” - dodał.

To nie pierwszy raz, gdy firma z Rzeszowa wzbudza kontrowersje. Platformie zarzuca się umożliwianie handlu nielegalnie pozyskanymi kluczami, a niektórzy deweloperzy twierdzą, że nie otrzymują zysków ze sprzedaży gier. Z G2A współpracę zerwało też Gearbox Software.

Zobacz także