Skip to main content

G2A zapłaciło twórcom Factorio 40 tys. dol. za nielegalne klucze sprzedane na platformie

Studio Wube jako jedyne skorzystało z oferty zadośćuczynienia.

G2A i Wube Software zawarły umowę, na mocy której platforma handlu kluczami do gier zapłaci projektantom gry Factorio prawie 40 tys. dol. za kradzione klucze, które zostały sprzedane na stronie.

Popularny sklep internetowy zaoferował deweloperom w ubiegłym roku zwrot dziesięciokrotności sumy straconej na nielegalnie sprzedawanych kluczach - o ile twórcy będą w stanie udowodnić nieprawidłowości. Z rozwiązania tego skorzystało podobno tylko wspomniane studio Wube.

Zobacz na YouTube

Straty na 321 kluczach deweloperzy wycenili na 6420 dolarów. Sumę tę pomnożono przez 10 - zgodnie z obietnicą G2A. Sklep jednocześnie zaznacza, że oferta zwrotu dziesięciokrotności strat była jednorazowa, choć platforma cały czas deklaruje, że będzie zwracać pieniądze twórcom, jeśli udowodnią sprzedaż nielegalnie pozyskanych przez handlarzy kluczy.

Deweloperzy z Wube zaznaczają, że gdyby nie wspomniana dziesięciokrotność, to czas i środki poświęcone na cały proces ubiegania się o zwrot „prawdopodobnie nie byłyby tego warte”.

Factorio to gra o tworzeniu zautomatyzowanych fabryk

- Ostatecznie, załatwianie takich spraw z G2A to tylko leczenie skutków sprzedaży kradzionych kluczy - zaznaczył Scott Klonan z Wube Software. - Najlepszy sposób, żeby wyeliminować problem, to po prostu odcięcie źródła.

Twórcy Factorio starają się już unikać rozdawania kluczy czy przekazywania ich na konkursy urządzane przez „podejrzanych influencerów”. Od czasu wprowadzenia tych zmian, odnotowano mniejsze straty związane z nielegalnym handlem.

Źródło: Games Industry

Zobacz także