Gabe Newell będzie musiał stanąć przed sądem. Chodzi o prowizję na Steamie
Chciał odpowiadać zdalnie.
Szef Valve - Gabe Newell - otrzymał nakaz stawienia się przed sądem, by osobiście złożyć zeznania w sprawie wytoczonej w 2021 roku przez Wolfire Games, dotyczącej rzekomych praktyk monopolistycznych na Steamie.
Pozew rozpoczęto dwa lata temu w Waszyngtonie, z inicjatywy trójki poszkodowanych: było to niezależne studio Wolfire Games, a także panowie William Herbert oraz Daniel Escobar. Pierwsze podejście odrzucono w listopadzie, ale samo Wolfire zdecydowało się na kolejną próbę.
Deweloper - twórca Receiver czy Overgrowth - zarzuca Valve pobieranie zawyżonej prowizji - na poziomie 30 procent - podczas gdy wspomniani Herbert i Escobar narzekali na konieczność płacenia cen, które byłyby zapewne niższe, gdyby Steam miał poważną konkurencję.
Szef studia - David Rosen - opisywał w przeszłości, że po debiucie innego sklepu - mowa zapewne o Epic Games Store - chciał opublikować Overgrowth także w tym miejscu. Gdy jednak poinformował o planach Valve, firma zagroziła rzekomo, że usunie tytuł ze Steama, jeśli cena nie będzie taka sama we wszystkich systemach dystrybucji.
Newell zakładał zapewne, że ominie go osobiste składanie zeznań, a całość uda się „załatwić” spotkaniem przez sieć. Problemem jest znowu Wolfire Games, ponieważ przedstawiciel firmy przyznał w toku sprawy, że popularny GabeN „ma unikatową możliwość zeznawania na temat wszystkich aspektów strategii biznesowej” swojej firmy.
Szef Valve miał podobno powoływać się na Covid i prosić o przesłuchanie przez sieć. Sąd nie przystał na wniosek, ponieważ menedżer „przedstawił niewystarczające dowody, by sugerować, że jest szczególnie narażony na poważną chorobę”.