Gameplay przywraca wiarę w Dragon Age: The Veilguard, ale obaw wciąż jest sporo
Nastroje się polepszyły.
Wczorajsza prezentacja gameplayu Dragon Age: The Veilguard na nowo rozpaliła w graczach nadzieję, która zginęłą wraz z premierą pierwszego zwiastuna. Wygląda na to, że tytuł powraca do klimatu, mechanik i problemów poprzedniej części.
Wypada jednak zacząć od pozytywów. W porównaniu do katastrofalnych wyników filmowego zwiastuna The Veilguard (226 tysięcy „łapek w dół"), gameplay poradził sobie lepiej. Balans ocen jest już bardziej wyrównany, choć wciąż przechyla się na stronę negatywną, z ok. 92 tysiącami krytycznych ocen.
Wydaje się jednak, że nawet bardziej sceptyczni fani odczuli ulgę, gdy zobaczyli jak gra właściwie wygląda w akcji. „Klimat całkowicie różni się od tego, co pokazali na poprzednim zwiastunie" - czytamy na forum gry. „Świat faktycznie przypomina bardziej Dragon Age, ale ta walka..." - dodaje inny gracz.
Akcja ponad taktykę
To właśnie m.in. dynamiczny system walki nastawiony na zasypywanie przeciwników gradem ciosów może budzić u fanów cyklu spore obawy. Z opinii wylewa się głos tęsknoty za powolnym i bardziej taktycznym podejściem z Dragon Age Początek, które na dobre zaginęło już w Inkwizycji.
Na pocieszenie dostajemy za to koło walki z aktywną pauzą i dostępem do kilku umiejętności każdego towarzysza. Dziwi jednak fakt, że BioWare wybrało na pokaz sam początek gry, gdzie cała drużyna nie miała jeszcze żadnych zdolności do pokazania.
„Liczyłem na powrót do korzeni CRPG, ale wygląda na to, że poszli jeszcze bardziej w kierunku RPG akcji niż wcześniej. Nie jest to zbyt zaskakujące, biorąc pod uwagę, że BioWare dryfowało w tę stronę przez ostatnią dekadę. Wciąż jest to jednak trochę przykre” - czytamy w komentarzach.
Dobre wieści są takie, że The Veilguard nie będzie jednak tytułem z gatunku hero shooterów, co mógł zasugerować klimat pierwszego zwiastuna. Więcej dowiemy się zapewne podczas kolejnych pokazów, a tymczasem zostaje nam czekać na premierę. Gra ma zadebiutować jesienią tego roku na PC i konsolach obecnej generacji.