Gears of War potrzebuje resetu w stylu God of War - uważa twórca serii
Bleszinski może pomóc.
Cliff Bleszinski - jeden z twórców serii Gears of War - zasugerował, że zasłużony cykl potrzebuje resetu na miarę tego, co Sony zaserwowało w God of War. Jest nawet chętny pomóc, jeśli tylko Microsoft będzie zainteresowany.
Były deweloper nie zajmuje się obecnie grami, lecz innymi dziedzinami sztuki, jak teatr czy - ostatnio - komiks o pieskach. W rozmowie z serwisem Comic Book zapewnił jednak, że jest gotowy wcielić się w konsultanta i przyznał, że jego zdaniem przydałby się właśnie reboot.
- Jak zawsze powtarzam, Phil Spencer ma mój numer telefonu. Z chęcią zostanę konsultantem. Gears zawsze będzie bliskie mojemu sercu - przyznał. Jak dodał, nawet dzisiaj lubi oglądać kluczowe przerywniki filmowe w serwisie YouTube.
Bleszinski obrazowo porównał swoje odczucia do jednej ze scen z serialu „Doctor Who”, w którym bohaterowie wyjaśniają Vincentowi van Goghowi, jak wielki wpływ na ludzi miała jego sztuka.
- Van Gogh prowadził udręczone życie. Uważał własne prace za okropne. Z trudem sprzedawał obrazy. A potem zobaczył własny wpływ. Zawsze gdy to widzę, zbiera mi się na płacz, ponieważ tak, lubię pieniądze. Kto nie lubi? Lubię zjeść w dobrej restauracji, ale ważna jest ta wiedza, że nasza praca miała jakieś znaczenie - wyjaśnił.
Były deweloper poza porównaniem siebie do van Gogha podzielił się także spostrzeżeniami na temat ogólnego stanu rynku gier. Jak przyznał, po premierze Gears of War 3 nastała jego zdaniem „złota era” dla medium, ale dzisiaj „wszyscy starają się przejść do tworzenia gier-usług”.
- Phil Spencer za sprawą Game Passa próbuje stać się Netflixem gier. Rozumiem to i szanuję, ale szczerze mówiąc, obecnie nie gram w nic - przyznał. - Zasadniczo ograniczam się do czytania książek i komiksów.