George R. R. Martin nie grał w Elden Ring. „Ludzie czekają na książkę”
„Bardzo łatwo się uzależniam”.
Pisarz George R. R. Martin przyznał, że nie grał w Elden Ring, czyli w produkcję studia FromSoftare, dla której przygotował podwaliny uniwersum. Jak przyznał, jest zajęty pracą nad oczekiwaną książką.
- Nie grałem, bo okazuje się, że ludzie czekają na tę książkę, „Wichry zimy” - żartował w programie „The Late Show with Stephen Colbert”. Mowa oczywiście o dalszym ciągu „Pieśni Lodu i Ognia”, czyli zapewne jednej z najbardziej wyczekiwanych pozycji wydawniczych na całym świecie. Martin podał jednak także inny powód.
- Bardzo łatwo się uzależniam. Dawno, dawno temu byłem zapalonym graczem. Grałem w Railroad Tycoon, Master of Orion czy Homeworld i kompletnie mnie wciągało - mówił. - Mijały tygodnie, miesiące, a ja siedziałem w czerwonym szlafroku przed komputerem i mówiłem: „jeszcze jedna gra, jeszcze jedna gra”. Nie mogę do tego wrócić.
Pisarz już przed premierą Elden Ring wspominał swoją karierę gracza. Wtedy wymienił te same tytuły, dodając także klasyczne Romance of the Three Kingdoms. Strategiczna seria od Koei Tecmo powstała w 1985 roku.
Jeśli o „Wichrach zimy” mowa, Martin był oszczędny w deklaracjach. Potwierdził, że „wykonuje postępy” i otrzymamy największą z dotychczasowych książek. Jak szacuje, ukończył około trzy czwarte prac, co zajęło zaledwie dziesięć lat.
- Jedno jest pewne. Dzień po premierze dostanę pierwszego tweeta, w którym ktoś pyta, gdzie jest „Sen o wiośnie” - zażartował pisarz, mając na myśli siódmy i ostatni tom „Pieśni Lodu i Ognia”.