Ghostrunner - Recenzja: gdy Mirror's Edge spotyka Hotline Miami
Cyberpunkowe zaskoczenie.
Ghostrunner to jedno z największych zaskoczeń roku. Otrzymaliśmy grę bardzo widowiskową i przede wszystkim szalenie ciekawą. Zwinne przemieszczanie się połączone z błyskawiczną eliminacją przeciwników osadzono w cyberpunkowym, ponurym świecie. Taka kombinacja sprawdza się wyjątkowo dobrze.
Po globalnym kataklizmie ostatnim ratunkiem ludzkości jest wieża, którą stworzył tajemniczy Architekt. Po jego śmierci władzę przejął Klucznik, wprowadzając surowe rządy. Jako gracz wcielamy się w tytułowego Ghostrunnera, który ma powstrzymać tyrana. W trakcie zabawy poznamy nie tylko motywację bohatera, ale i jego przeszłość.
Twórcy starają się przekazać dojrzałą opowieść, co widać wraz z postępem fabuły. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że dynamiczny styl zabawy nie pasuje do sposobu opowiadania historii. Cały świat poznajemy przez dialogi głównego bohatera z innymi postaciami. Przy dynamicznej rozgrywce ciężko jest się skupić na rozmowach, więc albo fabuła nam umyka, albo poświęcamy tempo zabawy, jeśli postanowimy się zatrzymać, by uważniej wysłuchać konwersacji.
Esencją Ghostrunnera jest dynamizm. Bohater posiada specjalne wszczepy, które pozwalają wykonywać ewolucje nieosiągalne dla zwykłego człowieka. Dzięki temu biegamy po ścianach, wykonujemy uniki w powietrzu, korzystamy ze specjalnej liny, którą przyciągamy się do różnych obiektów, aby na końcu zabić wroga kataną. Intensywna akcja potęgowana jest przez widok FPP.
Zanim jednak uda nam się tworzyć widowiskowe kombinacje, musimy zdobyć umiejętności. Każda nowa moc idealnie pasuje do rozgrywki i świetnie uzupełnia arsenał możliwości postaci. Z biegiem czasu uczymy się wykonywać uniki, również w powietrzu, czy zatrzymywać czas, aby wykonać śmiertelny cios. Wszystko to sprawia mnóstwo frajdy.
Odblokowywanie nowych talentów to jednak tylko początek, ponieważ każdą moc można dodatkowo ulepszyć. Same zdolności są pomocne i przyjemne w użyciu, ale już ich dobieranie i modyfikowanie bywa nieco uciążliwe.
Menu talentów przedstawiono bowiem w formie planszy do gry w Tetrisa, a każde dostępne ulepszenie jako klocek, który umieszczamy tak, aby zmieścić ich w sumie jak najwięcej. Taki sposób nie tylko niepotrzebnie wydłuża proces rozdzielania mocy, ale również zmusza do korzystania z umiejętności, które akurat zmieszczą się na planszy, a nie z tych, które uznamy za najlepsze.
Gdy jednak już rozwiniemy naszego bohatera i zdobędziemy nowy zakres ruchów, zabawa rozkręca się w pełni, a produkcja zachęca nie tylko do ukończenia historii, ale również do wykonania tego w jak najszybszy i jak najbardziej efektowny sposób.
Gra dostarcza satysfakcji niemal bez przerwy, mimo że nie należy do najłatwiejszych. Wystarczy pojedynczy strzał czy uderzenie, abyśmy zginęli i powtarzali misję od punktu kontrolnego. Na szczęście wyeliminowanie każdego wroga to też kwestia jednego cięcia ostrzem, co nadaje grze emocjonującego charakteru, przywodzącego na myśl Hotline Miami.
Co ważne, pomimo licznych śmierci, odrodzenie następuje niemal natychmiast. Nie ma irytujących ekranów wczytywania, które mogłyby męczyć. Wystarczy jeden przycisk, by błyskawicznie podjąć kolejną próbę przejścia danego fragmentu etapu.
Twórcy zadbali o odpowiednie urozmaicenie przeciwników. W pierwszych etapach spotykamy prostych oponentów, którzy strzelają do nas z pistoletu. Później jednak pojawiają się wrogowie z karabinem, atakujący wręcz czy z tarczą. Czasem do akcji wkraczają specjalne drony nakładające osłony ochronne na wrogów, dlatego trzeba je zniszczyć w pierwszej kolejności.
Taka różnorodność sprawia, że do każdej potyczki podchodzimy z innym planem. Szkoda, że twórcy z podobnym zaangażowaniem nie zadbali o otoczenie. Większość lokacji jest do siebie bardzo podobna. Co prawda widać starania deweloperów w tym zakresie, ale mimo to utknęli w industrialnym klimacie bez pomysłu na rozwinięcie.
Od strony wizualnej gra prezentuje się dobrze. Dominuje ciemna kolorystyka z jaskrawymi elementami. Klimatu dodaje świetna, elektroniczna muzyka, która nadaje tempa intensywnym starciom.
Ghostrunner to wyjątkowo udana i angażująca gra. Łączenie skoków i uników zakończonych efektownym zabójstwem, zachęca do powtarzania etapów i pobijania rekordów czasowych. Rozwijamy nie tylko postać, ale też swoją zręczność i umiejętności. To wciąga jak bagno od początku do końca.
Plusy: | Minusy: |
|
|
Platforma: PC, Xbox One, PS4, Switch - Premiera: 27 października 2020 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: akcja, FPP - Dystrybucja: cyfrowa - Cena: od 125 zł - Producent: One More Level - Wydawca PL: All in! Games
Recenzja gry Ghostrunner została przygotowana na podstawie egzemplarza na PC dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.