God of War - Recenzja
Fantastyczna i ekscytująca przygoda.
Niektórzy obawiali się odmienionej formy nowego God of War, ale - jak się okazuje - zupełnie niepotrzebnie. Studio Santa Monica stanęło na wysokości zadania, przedstawiając bohatera w zupełnie innym świetle, ale jednocześnie sprawiając, że rozgrywka ekscytuje tak samo, jak w poprzednich częściach. Posiadacze PS4 otrzymują doskonałą grę akcji, a przy okazji jedną z najlepiej wyglądających.
Parafrazując słowa mędrca Mimira: Kratos po zabiciu Zeusa robi to, co każdy mężczyzna po narobieniu kłopotów - wyrusza na północ. Gracz poznaje starszego, bogatszego o masywną brodę herosa, który nie jest już sam. Zdołał założyć rodzinę i osiąść w spokojnym nordyckim lesie. Sielanka nie trwa jednak długo, gdyż żona i matka jego dorastającego syna - Atreusa - umiera, a pogrążeni w żałobie bliscy podejmują się spełnienia ostatniej woli Fey. Kobieta chciała, by jej prochy rozrzucono z najwyższego szczytu w mroźnej krainie.
W miarę proste zadanie okazuje się ciężką próbą, nie tylko w związku z niebezpieczeństwami czyhającymi po drodze, ale też ze względu na dość surową relację ojca z synem i ukrywanie swojej przeszłości przez Kratosa. Mimo że to gra przygodowa przepełniona akcją, to na pierwszy plan wysuwa się wątek trudnych stosunków rodzinnych i próby ich polepszenia. To coś wyjątkowego w serii, gdyż dotąd znaliśmy pogrążonego w zemście rzeźnika bogów raczej od innej strony, a teraz odkrywamy jego głębię, lęki i serce ukryte za grubą skórą.
Mitologia nordycka stanowi świetne pole do manewru w kwestii tworzenia zupełnie nowej historii znanego już bohatera i oprowadzania go po pięknym i intrygującym świecie. Osoby zaznajomione z legendami krain wikingów poczują przyjemną odmianę, gdyż twórcy prezentują własną interpretację znanych przypowieści i w ciekawy sposób wplatają do nich duet bohaterów. Wszechobecne dialogi i opisy miejsc oraz wydarzeń nie pełnią roli zapychaczy, a faktycznie interesują i zachęcają do eksploracji i kolejnych odkryć.
Mimo zmiany formuły rozgrywki i zastąpienia klasycznych Ostrzy Chaosu nordyckim toporem, po kilku minutach rozgrywki czujemy, że to wciąż klasyczny God of War. Sieczemy, miotamy, depczemy i rozrywamy ofiary z taką samą brutalną gracją, jak w poprzednich częściach, a wraz z odblokowywaniem nowych ataków przyspieszamy rozgrywkę do poziomu dobrze znanego w przeszłości. Topór wcale nie oznacza ociężałych ciosów. Po jakimś czasie jedyna zauważalna różnica to kamera, która ze statycznej zmieniła się w podążającą za plecami bohatera. Masakra pozostaje na poziomie oryginału.
Zobacz: God of War - Poradnik, Solucja
Zupełnie nowy model zdobywania doświadczenia i odblokowywania umiejętności to jedna z nowości, ale drugą - kluczową - jest stała obecność Atreusa. Uzbrojony w łuk potomek i pół-bóg w jednym posiada własny zakres umiejętności i w każdej chwili na życzenie może odwrócić uwagę przeciwnika. Z czasem staje się istotnym uczestnikiem potyczek i trudno wyobrazić sobie dużą płynność starć bez jego pomocy.
Rozwój jest istotny, gdyż mimo pozyskiwanego doświadczenia, Kratos nie zdobywa kolejnych poziomów, a jedynie uczy się ataków. Dopiero ich ulepszenie i wyposażenie mocniejszego pancerza, wzmocnienie rękojeści topora i wmontowanie run pomocniczych podnosi tak zwany poziom siły, który warunkuje sprawność i efektywność bohatera w danej potyczce. Runy ochronne należy dobierać do przeciwników, więc musimy stale manipulować orężem. Jest to więc częściowa inspiracja grami RPG, ale nie odbiera ani trochę radości ze stosowania nowych kombinacji, ataków, ciosów po unikach i wszystkich innych manewrach. To wciąż przygodowy hack and slash z elementami łamigłówek.
Wspomniane zagadki trzymają dobry poziom. Od początku nie rozpieszczają gracza podpowiedziami, pozostawiając spore pole do myślenia oraz adaptowania do nowych warunków i umiejętności. Różnorodność też pozytywnie zaskakuje. Czasami chodzi o rzucenie w kilka miejsc toporami, a w innym momencie ścigamy się z czasem, by przestawić kilka płyt oraz platform i nie paść ofiarą wyszukanej pułapki.
Tempo rozgrywki jest niesamowite. Od pierwszych minut czujemy odpowiednie napięcie. Historia dzieli się na emocjonalne sceny, szorstką relację Kratosa z synem i nagłe starcia. Walka jest nie tylko satysfakcjonująca, ale i pokazuje, jak bohaterowie odnajdują wspólny język, ucząc się kooperacji. Nie ma tu takiej bliskości, jak w The Last of Us, ale widać, jak z czasem Kratos ostrożnie komplementuje osiągnięcia syna, a Atreus wyciąga wnioski z lekcji. Dalszy rozwój opowieści zmienia tempo, ale zawsze w taki sposób, by budzić nowe emocje i zachęcać do poznania kolejnych wydarzeń.
Misje poboczne, mimo że dość powtarzalne, zawsze prowadzą nas w inne miejsce. Są też okazją do rozmów o kulturze Midgardu i o światach równoległych. Dzięki takim zadaniom w grze z wątkiem na dwadzieścia godzin z łatwością można zanurzyć się na dwa razy dłużej - i wciąż chcieć więcej. Istotne jest też to, że mimo sporego świata, nie jesteśmy przytłoczeniu ikonami aktywności i wciąż naturalnie dążymy do poznania historii. Tempo jest idealne, ale rozgrywki nie zamknięto tylko w liniowych korytarzach.
Otwarty świat, po którym czasem poruszamy się z pomocą łódki, kryje wiele miejsc i sekretów, które odblokowujemy dopiero z rozwojem fabularnym. Dzięki temu gra zachęca do wracania w poznane rejony, ale równolegle oferuje dodatkowe atrakcje. Kratos i Atreus, dzięki znalezionym przedmiotom uzyskują dostęp do krain, które pełnią rolę dodatkowych wyzwań. Jednym z takich miejsc jest Muspelheim, gdzie poddajemy się próbom Surtura, czyli walką na arenie z falami wrogów. Pozwala to na zapewnienie odpowiedniej dawki adrenaliny osobom, które w trakcie głównej przygody nie poczuły dostatecznego przytłoczenia atakami przeciwników.
Zachowanie odpowiedniej równowagi między akcją i narracją działa na korzyść spartańskiego zabijaki. Odkrywana powoli relacja z synem ujawnia nie tylko kilka oblicz zatwardziałego wojownika, ale też wielokrotnie ukazuje trudy wychowywania dziecka, gdy ma się nieciekawą historię, którą bardzo pragnie się ukryć przed potomkiem. Kratos dojrzał, wstydzi się swojej przeszłości i chce być tylko człowiekiem, ojcem i mężem spełniającym ostatnią prośbę swojej zmarłej ukochanej.
Trudność podróży podkreśla również przepięknie skomponowana ścieżka dźwiękowa, budująca odpowiednie napięcie oraz klimat nordyckich legend z zachowaniem akcentów i smaczków przypominających o przeszłości bohatera. Muzyka często nie jest tylko dopełnieniem, ale i najważniejszym elementem - w jednej scenie, gdy na ekranie nie dziele się zbyt wiele, całą powagę sytuacji buduje właśnie melodia.
God of War na PS4 to efekt solidnej ewolucji - zupełnie nowa opowieść w nieznanym wcześniej świecie, połączona ze świeżą dla cyklu formułą rozgrywki. Wciąż jednak kierujemy tym samym, agresywnym Kratosem, lecz tym razem bardziej interesującym jako bohater. Najnowsza część serii wyłącznie zyskała na tej transformacji i oferuje niezaprzeczalnie świetne wrażenia w każdym aspekcie.
Plusy: | Minusy: |
|
|
Platforma: PS4 - Premiera: 20 kwietnia 2018 - Wersja językowa: polska - Rodzaj: gra akcji - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: od 230 zł - Producent: Santa Monica - Wydawca: Sony Interactive Entertainment - Dystrybutor: SIE Polska - Oficjalna strona gry: God of War (PS4)
Recenzja God of War została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez Sony Interactive Entertainment Polska.