Google ma nowy pomysł na darmowe gry - zapłaci twórcom za logujących się graczy
Nie wszyscy są zadowoleni.
- Google Stadia wprowadza nowy sposób płacenia twórcom za gry
- Deweloperzy darmowych tytułów otrzymają pieniądze za liczbę logowań
- Pomysł wywołał pewne kontrowersje
Google ogłosiło pomysły na dalszy rozwój usługi strumieniowania Stadia. Największe kontrowersje wywołał pomysł na płacenie twórcom w zależności od liczby logujących się użytkowników.
Pomysł jest prosty: korporacja przeznaczy 70 procent przychodów ze Stadia Pro dla twórców darmowych tytułów w tej subskrypcji. Deweloperzy otrzymają część pieniędzy z góry, a resztę na bazie „angażowania” graczy, co oznacza regularne logowanie.
Firma nie będzie liczyła godzin spędzanych w tytułach - wystarczy się zalogować, by użytkownik został policzony jako „zaangażowany”.
Johan Toresson - wyszukujący talenty i projekty dla firmy wydawniczej Raw Fury - ostrzega, że takie podejście będzie premiowało gry o określonym stylu rozgrywki, zachęcającym właśnie do codziennego powracania.
„Włodarze platform sygnalizują, że chodzi im bardziej o projekty przyciągające uwagę, co zapewne przełoży się na tytuły pełne treści stworzonych tylko po to, by utrzymać zainteresowanie gracza” - komentuje dla serwisu Axios.
Toresson martwi się, że taki styl - jeśli się spopularyzuje - może oznaczać koniec mniejszych produkcji, stawiających na narrację i „jednorazową” opowieść. Ryan Brown - dziennikarz i juror nagród BAFTA - jest jeszcze bardziej zaniepokojony.
„Obawiałem się, że taki dzień nadejdzie. Ostrzegałem przez lata, ale nikt nie traktował mnie poważnie. Twórcy opłacani za czas spędzony w grach to prawdziwy horror przyszłości bazującej na subskrypcjach” - napisał na Twitterze.