Subskrybenci Google Stadia Pro żądają zwrotu pieniędzy za kupione gry, które trafią do oferty abonamentu
Niecały miesiąc po premierze.
Google Stadia wystartowało 19 listopada. Wielu użytkowników kupiło na start wybrane gry - między innymi Farming Simulator 19 czy Tomb Raider. Teraz okazuje się, że w grudniu produkcje te będą dostępne za darmo dla abonentów Stadia Pro.
Gry były dostępne w pełnych, tradycyjnych cenach (ponad 200 zł), a koszt abonamentu to ok. 39 zł. Nabywcy - wśród nich subskrybenci usługi Pro - głośno okazują więc rozczarowanie w mediach społecznościowych, a Google zapowiedziało już, że możliwy jest zwrot pieniędzy.
Pieniądze nie zostaną jednak zwrócone automatycznie - każdy musi osobiście dokonać zgłoszenia, łącznie z podaniem konkretnej przyczyny.
Stadia pozwala grać dzięki streamingowi. Gier nie instalujemy na żadnym urządzeniu. Dużo zależy od jakości połączenia z internetem. Najmniejsze opóźnienie występuje, kiedy podłączymy komputer do sieci za pomocą kabla ethernet.
Wątpliwości recenzentów budziła jakość obrazu. Digital Foundry zauważa, że w większości gier nie widać obiecywanego poziomu oprawy wizualnej, którą można by porównać do 4K. Poziom 60 FPS w wielu grach jest osiągnięty, ale nieco inaczej odczuwalny przez wspomniane wyżej opóźnienie.
W wielu grach kłopotem są też lagi, czyli większe opóźnienia na reakcję na wciskanie przycisków niż na tradycyjnych konsolach. Zazwyczaj jest o 40-50 milisekund większy.
Następnie: Red Dead Redemption 2 - premiera na Steamie już 5 grudnia