Google rusza na wojnę z ChatGPT. Firma testuje swojego chatbota
Pomoże dotrzeć do sedna problemu.
ChatGPT stał się sensacją ostatnich miesięcy. Najwyraźniej sukces sztucznej inteligencji od OpenAI skłonił Google do przyspieszenia prac nad własnym chatbotem, który zostanie uruchomiony już niebawem.
„Bard stara się połączyć szeroki zakres światowej wiedzy z siłą, inteligencją i kreatywnością naszych dużych modeli językowych. Opiera się na informacjach z Internetu, aby zapewnić świeże odpowiedzi wysokiej jakości” - przekazał Sundar Pichai, dyrektor generalny Google.
„Bard może być ujściem dla kreatywności i platformą startową dla ciekawości, pomagając wyjaśnić 9-latkowi nowe odkrycia z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba lub dowiedzieć się więcej o aktualnie najlepszych strzelcach w piłce nożnej, a następnie wspierając ćwiczenia rozwijające twoje umiejętności”.
Bard udostępniony publicznie napędzany będzie lżejszą wersją Google Language Model for Dialogue Applications (LaMDA). Ten model językowy wymaga mniejszej mocy obliczeniowej, dzięki czemu skorzysta z niego większa liczba użytkowników, co z kolei przełoży się na więcej informacji zwrotnych dla SI, które pomogą jej się uczyć. Chatbot obecnie testowany jest wewnętrznie, ale niedługo każdy będzie mógł go wypróbować.
Co więcej, Bard korzystać będzie zarówno z zasobów Internetu jak i baz danych Google, co początkowo może dać mu przewagę nad ChatGPT, który obecnie odcięty jest od globalnej sieci (choć wkrótce ma się to zmienić). Nowa SI Google ma przede wszystkim usprawnić wyszukiwanie informacji oraz ułatwić ich zrozumienie - na przykład wyjaśniając prostym językiem zawiłe zagadnienia.
Pozwoli to nie tylko dowiedzieć się, ile kosztuje fortepian, ale też jak długo trzeba się uczyć gry na tym instrumencie oraz czy przypadkiem nie byłoby łatwiej sięgnąć po gitarę. Jak czytamy w oficjalnym ogłoszeniu, pozyskanie odpowiedzi na głębokie pytania często wymaga mnóstwa czasu i wysiłku, na co nie każdy może sobie pozwolić. Z pomocą przyjdzie Bard, który natychmiastowo pomoże dotrzeć do sedna tematu.
Wkrótce w wyszukiwarce Google pojawia się funkcje „destylujące” informacje w sposób ułatwiający ich zrozumienie. Firma ciągle testuje i sprawdza system, starając się zapobiec promowaniu błędnych informacji oraz fake newsów, co może być sporym problemem dla SI korzystającej z zasobów internetu. W nadchodzących tygodniach lub miesiącach przekonamy się, czy starania Google przyniosą skutek.