Gra akcji Pine dynamicznie dostosuje świat do poczynań gracza
Z walką w stylu Bloodborne.
Gra akcji Pine na pierwszy rzut oka wygląda na standardowego przedstawiciela gatunku: kamera za plecami bohatera, ładne krajobrazy oraz zręcznościowa walka z przeróżnymi potworami.
To jednak tylko pozory, ponieważ deweloperzy ze studia Twirlbound przygotowują zaawansowany system, który na bazie poczynań gracza zmieni nie tylko sztuczną inteligencję przeciwników, ale także cały świat gry.
Akcja toczy się więc nieustannie, nawet jeśli postaci nie ma w pobliżu. „Bazując na teoriach ewolucji i ekologii, każdy gatunek zrobi wszystko, by przetrwać” - czytamy w opisie. Drapieżnicy będą więc polować na mniejsze istoty, ale jeśli bohater wyeliminuje całą grupę, może dojść do poważnego zachwiania balansu przyrody.
Do tego dynamiczny system pogodowy oraz cykl dobowy. Niektóre istoty będą szukały schronienia podczas ulew czy zimnych nocy, ale możliwe są także wielkie migracje całych stad.
Napotykane zwierzęta są nieco bardziej rozwinięte, przemieszczając się w pozycji wyprostowanej i korzystając z broni. To potrzebne do wprowadzenia interesującego systemu walki. Również w tym aspekcie wrogowie dostosują się do naszych poczynań, zmieniając mało skuteczne taktyki na inne.
Akcja Pine toczy się na wyspie Albamare. Głównym bohaterem jest Hue, młody chłopak z jednego z ostatnich ludzkich plemion. Także i on w niegościnnym świecie walczy o przetrwanie swojego gatunku.
Twórcy z Twirlbound wśród inspiracji wymieniają przygody Linka w serii Zelda, system nemesis ze Środziemie: Cień Mordoru, mechanizm postępów i wyborów z Fable czy też walkę z Bloodborne. Interesująca mieszanka.
Pine można obecnie wspierać w programie Greenlight na Steamie. Na premierę przyjdzie jeszcze poczekać - debiut ustalono wstępnie na koniec przyszłego roku. Na marzec zaplanowano za to zbiórkę pieniędzy na Kickstarterze.