Skip to main content

Gra, którą pokochaliśmy w tym roku, ale miała premierę wcześniej

Sięgnijcie po nią, bo warto.

Na pewno zdrarza się, że sięgacie po gry, które wyszły jakiś czas temu. My również! Bywa, że nadrabiamy zaległości, lecz często po prostu dajemy danemu tytułowi drugą szansę. Tak może zrodzić się coś wielkiego i dziś przedstawiamy właśnie takie gry - zakochaliśmy się w nich i wcale tego nie planowaliśmy!

To już czwarte z naszych zestawień. Jeśli ominęłaś lub ominąłeś poprzednie, koniecznie zobacz najlepsze gry 2022 roku, gry, które nas rozczarowały, a takze gry, które nas zaskoczyły.

Gotowi na przyjemną rundkę? Zaczynamy!


Maciej Żbik

Jedną z „nadrabianych” przeze mnie gier w tym roku było GUARDIANS OF THE GALAXY. Produkcja może nie ma wyjątkowo odkrywczej fabuły (chociaż ta w żadnym wypadku nie jest słaba) albo głębokiego gameplayu, ale nadrabia genialnie wprost napisanymi postaciami oraz interakcjami pomiędzy nimi. No i wszechobecne żarty, którymi gra sypie jak z rękawa. Wielokrotnie zdarzało mi się wczytywać wcześniejszy zapis rozgrywki tylko po to, żeby sprawdzić do czego prowadzą inne opcje dialogowe. Jeśli ktoś miło zapamiętał absurdy gry Deadpool z 2013 roku, to powinien sprawdzić także Strażników Galaktyki.


Marcin Wronka

Właśnie dla THE LEGEND OF ZELDA: BREATH OF THE WILD kupiłem Nintendo Switch i nie dość, że się nie zawiodłem, to w dodatku przeżyłem jedną z wirtualnych przygód życia. Wciągający bez reszty otwarty świat, bez podpowiedzi i pytajników, za to z wielką tajemnicą w tle? Da się. Klimat deklasujący konkurencję, każda nowa miejscówka to prawdziwe wydarzenie, a radości ze zbierania przedmiotów nie można porównać do żadnej innej gry. Dodatkowo jest to techniczny majstersztyk, bez większych błędów i niedoróbek, dopracowany absolutnie perfekcyjnie. A przed nami kontynuacja...


Daniel Kłosiński

Do DWARF FORTRESS na przestrzeni dwóch dekad zabierałem się co najmniej kilka razy i choć mówią, że grafika nie jest najważniejsza, to archaiczna oprawa i interfejs skutecznie odstraszały. Teraz można już grać na Steamie, we „współczesnej” wersji. „Współczesnej” w cudzysłowie, ponieważ setki zazębiających się systemów to coś, czego dzisiaj zrobić się chyba nie da - potrzebne są dwie dekady ciągłego rozwoju. To nie strategia, lecz „generator historii”. Budowanie fortecy samo w sobie jest szalenie angażujące, lecz to właśnie opowieści (i katastrofy) pozostają z nami na dłużej.


Tomasz Orłowski

Czy tego chcemy, czy nie, pomimo fatalnego startu, FALLOUT 76 jest już wśród 50 najlepiej zarabiających gier na Steam (i w pierwszej setce w Polsce). Ten wynik bardzo mnie cieszy, bo daje nadzieję, że gra będzie dalej rozwijana i ulepszana - a spędziłem w niej już setki godzin i chętnie spędzę kolejne. Tym, którzy dali się nieprzyjemnie zaskoczyć premierowym stanem produkcji, polecam jeszcze raz odwiedzić post-nuklearne Appalachy - gwarantuję, że nie będzie się tu nudzić. Fallout 76 naprawdę wyszedł na prostą.


Zbigniew Jankowski

W tamtym roku zakochałem się z opóźnieniem w Death Stranding. W tym moją miłością jest CYBERPUNK 2077. Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Tuż po premierze, podobnie jak wszyscy inni, zwyczajnie odrzucił mnie projekt pełny błędów i niedoróbek. Teraz zaś wsiąkłem w Night City jak Nutella w naleśnik i przyznam, że jestem grą CD Projektu oczarowany, choć wciąż uważam początek za najmniej udaną część gry. Kropkę nad i postawił zaś serial Edgerunners, dzięki któremu bez reszty zakochałem się w całym gatunku i odkrywam go łakomie, jak ukryty świąteczny smakołyk.


Marcin Dolata

Choć rozumiem ludzi, którzy odbili się od tego tytułu, ta gra kupiła mnie od razu przedstawionym światem i sposobem narracji. DISCO ELYSIUM to w zasadzie nie jest gra, a raczej doświadczenie. Dla wielu takie stwierdzenie może być zwykłym frazesem, ale jest zgoła inaczej. Co ciekawe, gram już w Disco od kilku miesięcy, choć nie jest to tytuł na setki godzin. Uruchamiam grę od czasu do czasu, zazwyczaj w niedzielny poranek. Nie spieszę się. Nie musze jej ukończyć jak najszybciej. Zwiedzam wnikliwie lokacje, uważnie czytam dialogi i zastanawiam się, jakie decyzje podjąć. Można powiedzieć, że się delektuję.


Przemek Wańtuchowicz

Dlaczego nikt mi nie mówił, że FINAL FANTASY 7 REMAKE to tak świetna gra? No dobra, wiele osób mówiło, wystarczyło spojrzeć na recenzje, także naszą. Do tej pory uważałem jednak, że ta seria nie jest dla mnie, więc remake „siódemki” kompletnie mi się nie spodoba. FF VII wylądowało jednak w PS Plus Extra, więc wzruszyłem ramionami i pomyślałem „co mi tam, spróbuję”. W ogóle się tego nie spodziewałem, ale wciągnąłem się tak, że ani się nie obejrzałem, a miałem na liczniku 50 godzin. Gameplay i fabuła wciągnęły mnie do reszty.


Tomasz Rosłon

Dobra przestrzeń do rozliczenia się z mojej najbardziej wstydliwej zaległości. W 2022 roku, po trzech nieudanych podejściach i siedmiu latach od premiery, w końcu udało mi się pokochać i ukończyć WIEDŹMINA 3. Nasze dobro narodowe wymagało zawsze ode mnie więcej zaangażowania, niż mogłem mu zaoferować. Dopiero w ostatnim czasie znalazłem w sobie wystarczające pokłady samozaparcia, by ukończyć historię Geralta od początku do końca. Wreszcie mogłem zachwycić się zaprojektowanym światem i zrozumieć, dlaczego - pomimo paru ułomności - Wiedźmin 3 okazał się tak przełomowym dziełem.


Marek Makuła

Dzięki next-genowej aktualizacji i zmianie podejścia do rozgrywki, w końcu zabrałem się za CYBERPUNK 2077. Gra sporo przeleżała na półce w oczekiwaniu na łatkę 1.5, ale nie żałuję, bo dzięki temu podczas rozgrywki doświadczyłem naprawdę niewielu błędów i mogłem w pełni chłonąć Night City. Pomogła też przesiadka z broni palnej na ostrza modliszki i Sandevistan. Choć nie jest to gra idealna, CD Projekt po raz kolejny udowodnił, że mało kto ma lepszych pisarzy, a miasto przyciąga jak magnes. Zakochałem się też w ścieżce dźwiękowej i myślę, że Cyberpunk szybko mi się nie znudzi.


Codziennie, o godz. 9:00, aż do końca roku, nowe i zaskakujące zestawienia na Eurogamer.pl - zapraszamy!

Zobacz także