Skip to main content

Gra na Stadię nie działa, bo nie ma jej kto naprawić - Google zwolniło deweloperów

Aktualizacja: Błąd wyeliminowano.

  • W wyniku usterki, rozgrywka w Journey to the Savage Planet na Stadii jest niemożliwa
  • Kod gry posiada Google, ale błędu nie można naprawić, ponieważ firma zwolniła twórców projektu
  • Koncern zapewnia jednak, że stara się rozwiązać problem

Aktualizacja (24.02.): Google poinformowało, że naprawiło już błąd w Journey to the Savage Planet. Podziękowało też graczom za cierpliwość.

To nie wszystko: w oświadczeniu przesłanym VG247 firma wyjaśniła, że choć podjęto decyzję o zamknięciu wewnętrznych studiów, ich członkowie - w tym deweloperzy ze studia Typhoon - przez jakiś czas pozostaną zatrudnieni w koncernie.


Oryginalna wiadomość (23.02): Journey to the Savage Planet to tytuł od współtwórcy Assassin's Creed. W styczniu pojawił się na Stadii, po tym, jak Google przejęło autorów projektu ze studia Typhoon. Przez jeden z błędów gra jednak nie działa, a usterki nie ma kto naprawić, bo deweloperów zwolniono.

Sytuacja jest poważna, ponieważ przy próbie uruchomienia produkcji na platformie streamingowej pozycja zawiesza się w menu głównym. Gracze nie mogą nic zdziałać, co oznacza, że rozgrywka jest niemożliwa.

Na problem zwrócił uwagę użytkownik lordubuntu z forum Reddit. Kłopot opisał we wpisie, który opublikował dzień po zamknięciu przez Google wszystkich swoich studiów - w tym odpowiedzialnego za Journey to the Savage i liczącego 150 osób zespołu Typhoon.

W Journey to the Savage Planet badamy niezamieszkaną planetę

Gracz zwrócił się do pomocy technicznej Stadii. Ta stwierdziła, że przekaże informacje o błędzie wydawcy gry, czyli 505 Games. Jako że internauta przez tydzień nie uzyskał żadnej dodatkowej odpowiedzi, ponownie napisał do obsługi platformy - w efekcie poradzono bezpośredni kontakt ze wspomnianą firmą.

Przedstawiciele 505 Games oznajmili jednak, że nie mogą nic zrobić, ponieważ kod omawianej wersji produkcji należy do Google, które jest wydawcą tej edycji tytułu i w związku z tym jest jedynym, który może naprawić usterkę.

W podsumowującym sprawę wątku na Reddicie głos zabrał przedstawiciel koncernu, podpisujący się jako Grace. Przeprosił za zamieszanie i zapewnił, że firma wraz ze swoimi „partnerami” stara się zidentyfikować i usunąć usterkę. Obiecał informować o rozwoju sytuacji.

Zobacz także