Gra tak zła, że mogli jej nie wydawać w 2022 roku
Oj, to będzie bolało.
A oto najsmutniejsze zestawienie, jakie zrealizowaliśmy do tej pory. Nie będziemy płakać nad rozlanym mlekiem, ale w minionym roku kilka gier mogłoby zostać po prostu niewydanych. Łatwo powiedzieć, bo przecież twórcy i wydawcy mają swoje harmonogramy i finansowanie produkcji. A jednak...
Oczywiście istnieją gry, którym pomogłoby już samo przesunięcie premiery. Takie przypadki są częste, ale nie zawsze oczywiste. Kiedy indziej, danej grze nic już nie pomoże, bo problem leży w założeniach projektowych, jeszcze z „deski kreślarskiej” - ale nie o architekturze bedziemy dzis rozmawiać.
Mamy więcej zestawień! Jeśli ominęłaś lub ominąłeś poprzednie, koniecznie zobacz, np. wczoraj opublikowane gry, które miały najlepszą grafikę. Są też najlepsze gry 2022 roku, jak również gry, które nas rozczarowały. Więcej linków pod niniejszym tekstem.
Tomasz Orłowski
THE CHANT z całą pewnością wyszło kilka miesięcy za wcześnie. Słaba optymalizacja, błędy techniczne, niewykorzystane możliwości silnika graficznego Unreal Engine 4 - części z tych problemów dałoby się uniknąć, gdyby twórcy ze studia Brass Token dostali więcej czasu. Z drugiej strony, The Chant to gra, która wyszła za późno o dobrych dziesięć albo i więcej lat. Nie wynika to wcale z niskiego budżetu produkcji, ale z niedzisiejszych pomysłów na rozgrywkę i przestarzały sposób prowadzenie historii. Tytuł przypomniał mi o „gazetkowych” grach z dzieciństwa.
Marek Makuła
Krótko i na temat? DIABLO IMMORTAL. Niby wszyscy wiedzieliśmy, czego się spodziewać po „darmowej” grze mobilnej, ale gdzieś w głębi duszy człowiek się łudził, że w tym przypadku będzie inaczej. Niestety, choć gra się dość przyjemnie, to strach na poważnie wciągać się w kieszonkowe Diablo, bo jeszcze czort mikropłatności opęta i na węgiel nie zostanie. Moim zdaniem, gra wyrządziła sporą szkodę wizerunkową Blizzardowi, a część hejtu przelewa się teraz na Diablo 4. Blizzard mógł nie wydawać Diablo Immortal nie tylko w tym roku, ale i w ogóle - z drugiej strony zarobił na mobilce gigantyczne pieniądze...
Marcin Dolata
Wiem, że dla wielu Piranha Bytes to studio kultowe, ale nie da się ukryć, że ich najnowsze dzieło - ELEX 2 - to bardzo słaba gra, odstająca od dzisiejszych standardów. Rozumiem doskonale, dlaczego gry niemieckiego studia cieszą się nadal dużą czcią w kraju nad Wisłą. Aczkolwiek nostalgia nie powinna przesłaniać nam prawdziwego obrazu. Piranie nadal tkwią w epoce Gothiców i – jak widać po ich najnowszym dziele – nie zamierzają jej opuścić. Elexa 2 ukończyłem, bo musiałem, ale była to droga przez mękę.
Daniel Kłosiński
Niestety, wybór w tym roku był dość bogaty, więc warto zwrócić uwagę na szerszy trend. Pod koniec roku nie brakowało tytułów, które cierpią z powodów technicznych, ale można je uratować: Marvel’s Midnight Sun czy The Callisto Protocol. Wybrałem więc pozycję, którą cięzko naprawić: SAINTS ROW. Oczekiwałem szalonej rozwałki, a dostałem coś przeciwnego. Fatalni bohaterowie, martwe miasto i wszechogarniająca nijakość, co jest chyba najpoważniejszym zarzutem dla tej serii. Po niemal 30 latach studio Volition straciło niezależność i zostało wchłonięte przez Gearbox. Szkoda.
Przemek Wańtuchowicz
Nie oczekiwałem cudów po GOTHAM KNIGHTS, ale przyzwoitej zabawy już tak. Tymczasem stan techniczny, w którym wydano tę grę, woła o pomstę do nieba. Tragiczna optymalizacja poskutkowała ograniczeniem płynności do 30 FPS na konsolach, co dla mnie jest dziś nieakceptowalne. Na PC również nie było lepiej i nawet z całkiem niezłym sprzętem przejażdżka po Gotham była prawdziwym wyciskiem dla peceta. Gdyby chociaż wysokie wymagania usprawiedliwiała grafika, tymczasem Gotham w wersji z Arkham Knights jest brzydsze i pustsze od Batman: Arkham Knight z 2015 roku.
Squallu Winkel
LEGO BRAWLS to produkcja, której miejsce jest na mobilkach i tam powinna pozostać. Próba przeportowania tak prostej mechanicznie gry na konsole nie tylko była złym pomysłem, ale też niedorzecznym w kwestii strategii budżetowej. W zapełniony ciekawszymi brawlerami rynek większych konsol próbować się wcisnąć z bardzo ograniczoną, prostą, nudną i co najgorsze - mocno zepsutą grą - to świadomy strzał w stopę. Nie wiem, kto pomyślał, że to dobry pomysł. Sprawdziłem i dzieci również nie chciały mieć z tą grą zbyt długo do czynienia.
Tomasz Rosłon
Z bólem serca, ale... SAINTS ROW. Materiały marketingowe dały mi nadzieję na tytuł równie świetny jak „trójka”, w której spędziłem długie godziny, mecząc tryb kooperacji. Nowy świat oraz absurdalny humor, który nie przekracza granicy przesady jak w Saints Row 4 – nie potrzebowałem niczego więcej. Niestety, gra została wydana o wiele za wcześnie i zamiast arcydzieła otrzymałem tytuł, który zniechęcił mnie do siebie po pierwszej dziesiątce bugów, które wyłapałem po kwadransie rozgrywki. Gier w tym stanie nie powinno się wydawać na rynek. Szkoda, że nie można było poczekać z premierą.
Codziennie, o godz. 9:00, aż do końca roku, nowe i zaskakujące zestawienia na Eurogamer.pl - zapraszamy!
- Gry Roku 2022 - ranking redakcji
- Gra, która nas najbardziej rozczarowała w 2022 roku
- Gra, która nas najbardziej zaskoczyła w 2022 roku
- Gra, którą pokochaliśmy w tym roku, ale miała premierę wcześniej
- Gra, która jest świetna, ale wszyscy o niej zapomnieli
- Gra, która miała najlepszą grafikę w 2022 roku