Skip to main content

Gra twórców Alana Wake'a ukaże się w 2019 roku

Pisarz raczej nie powróci.

Studio Remedy pracuje nad tajemniczym projektem, który ukaże się w przyszłym roku - wynika z raportu finansowego opublikowanego przez firmę. Robocza nazwa produkcji to P7.

Twórcy dwóch pierwszych odsłon Maxa Payne'a są spokojni o los tworzonej gry.

- W 2017 roku P7 przeszło z fazy przedprodukcyjnej do produkcyjnej. Wszystko idzie zgodnie z naszym planem. Gra ukaże się najprawdopodobniej w 2019 roku - czytamy w dokumencie.

Czy twórcy zdecydują się na powrót do koszmaru Alana Wake'a?

Nie znamy szczegółów na temat tworzonego tytułu. Wiadomo jedynie, że będzie to gra akcji TPP. W raporcie finansowym firma umieściła tylko kilka zdań dotyczących projektu.

- P7 zaoferuje elementy rozgrywki i techniki kreowania opowieści, które zagwarantują graczom rozszerzone w czasie doświadczenia z gry - informują przedstawiciele Remedy. Może to oznaczać, że gra przybierze formę usługi.

Warto przypomnieć, że w 2016 roku przedstawiciele studia informowali, że Remedy skupi się na sieciowych aspektach przyszłych produkcji.

Biorąc pod uwagę, że Remedy tworzy P7 na podstawie nowo wykreowanego uniwersum, wydaje się mało prawdopodobne, by była to kontynuacja przygód pisarza Alana Wake'a.

Studio pracuje razem ze Smilegate nad strzelanką CrossFire 2. Twórcy Maxa Payne'a są odpowiedzialni za stworzenie kampanii dla pojedynczego gracza.

Jeszcze w 2016 roku informowaliśmy, że Remedy nie zamyka się na powrót Alana Wake'a. Twórcy wypowiedzieli się wtedy na temat ich zamiłowania do wykreowanego bohatera.

Najnowszą grą wyprodukowaną przez studio jest Quantum Break - stylizowana na serial trzecioosobowa strzelanka. Gracz wciela się w bohaterów posiadających umiejętność kontrolowania czasu. Gra ukazała się w 2016 roku.

Alan Wake zadebiutował z kolei w 2012 roku. To horror psychologiczny inspirowany twórczością Stephena Kinga. Głównym bohaterem jest pisarz wyruszający na poszukiwanie żony, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Główną cechą produkcji była konieczność ciągłego korzystania z latarki. Istoty spotkane na drodze można było bowiem zniszczyć dopiero po naświetleniu.

Zobacz także