Gra usunięta ze sprzedaży za łamanie praw autorskich wróciła do sprzedaży po 4 latach
Nagły powrót bez wyjaśnienia.
W 2019 roku niezależna gra Paranoia: Happiness is Mandatory niespodziewanie zniknęła ze sprzedaży po kilku tygodniach od premiery. Teraz nagle wróciła, jednak nie wiązał się z tym żaden komunikat ze strony twórców czy wydawcy. Jak się okazało, tytuł „zdjęli” ze sklepów autorzy fabularnego RPG-a, na którym bazowała produkcja.
Jak informuje serwis PC Gamer, tytuł powrócił do sprzedaży na Epic Games Store - gdzie był pierwotnie dostępny - ale przy okazji zadebiutował też na Steamie. Okazało się, że powodem tajemniczego zniknięcia gry był proces sądowy wytoczony przez twórców planszówki „Paranoia” deweloperom komputerowej adaptacji.
Opóźnienia w planowanej premierze gry sprawiły, że ostatecznie tytuł ukazał się już po wygaśnięciu użyczonej licencji, jednak deweloperzy ze studia Black Shamrock wypuścili grę do sprzedaży bez wcześniejszego zadbania o odnowienie umowy. Dodatkowo autorów pierwowzoru oburzył bardzo wątpliwy stan techniczny gry. Wyjaśnili, że pod względem liczby błędów i niedoróbek finalny produkt niczym się nie różnił od pokazanej im wersji przedpremierowej.
Produkt uznano za będący na poziomie „zdecydowanie poniżej rynkowych standardów” i oferujący jedynie „niespójne bądź złe doświadczenia u użytkownika”. Twórcy planszówki dodatkowo argumentowali swój pozew obawą o „zniszczenie reputacji marki »Paranoia«”. Ostatecznie jednak zawarto ugodę i sądownie rozwiązano umowę pomiędzy twórcami obu wersji gry. Chociaż nieznane są szczegóły, to najwyraźniej jeden z punktów wyroku zezwalał na ostateczne wypuszczenie gry do sprzedaży.
Nie jest to jednak szczęśliwe zakończenie sprawy - przynajmniej dla graczy - bo tytuł najwidoczniej nadal jest w takim stanie technicznym, w jakim był pięć lat temu. Jak opisuje tytuł w swojej recenzji jeden z użytkowników Steama:
„Ustawienia pozwalają na wybranie tylko jednej z dwóch niskich rozdzielczości. Jeśli nie zamkniesz ręcznie rozwijanego menu w opcjach, to nie będziesz mógł się cofnąć do poprzedniego ekranu. Jedna z animacji się zawiesiła razem z robotem, z którym powinna się zsynchronizować. A to wszystko zanim jeszcze skończyłem samouczek” - pisze niejaki Irve.