Fan Call of Duty z zakazem grania za śmierć podczas meczu. Tragiczny finał swattingu
Oraz karą więzienia.
Amerykański sąd skazał na 15 miesięcy więzienia 19-letniego Caseya Vinera, który w 2017 roku podczas meczu w Call of Duty: WW2 zlecił złożenie fałszywego zawiadomienia na policję, co doprowadziło do śmierci człowieka. Po odbyciu kary, będzie miał dwuletni zakaz grania w gry.
Skazany w trakcie rozgrywki pokłócił się z Shanem Gaskillem i w formie odwetu poprosił znajomego - Tylera Barrisa - by do mieszkania rywala wezwał organy ścigania. Służby poinformowano, że w mieszkaniu rywala ktoś zabił jedną osobę i przetrzymuje pozostałych mieszkańców jako zakładników.
Problem w tym, że gdy Gaskill zauważył, że podejmowane są próby wyśledzenia jego miejsca pobytu, przekazał przeciwnikom poprzedni adres, pod którym mieszkał 28-letni Andrew Finch. Podczas interwencji, służby zastrzeliły mężczyznę - domniemanego zabójcę.
Viner początkowo nie przyznawał się do zarzutów, ale zmienił zeznania, w nadziei, że uda się uniknąć skazania. Prokurator początkowo domagał się kary w zawieszeniu, ale sąd wydał wyrok bezwzględnego więzienia, tłumacząc, że ocenie podlegają fakty, a nie intencje.
Warto zaznaczyć, że wspomnianego Tylera Barrisa - odpowiedzialnego za fałszywe zawiadomienie policji - w kwietniu tego roku skazano na 20 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do popełnienia 51 przestępstw.
Zobacz: Call of Duty: WW2 - Poradnik, Solucja
Warto zaznaczyć, że Gaskill, który był oskarżany za współudział, zawarł ugodę o odroczeniu ścigania, co z kolei ostatecznie może doprowadzić do wycofania wszystkich stawianych wobec nastolatka zarzutów.
Sprawa to przykład tak zwanego swattingu, czyli nękania ofiary poprzez fałszywe zawiadomienie organów ścigania. Niedawno ofiarą zjawiska padł Kyle Giersdorf o pseudonimie Bugha - młody mistrz świata w Fortnite.
Źródło: Associated Press
Następnie: "To katastrofa" - niezależni twórcy krytykują Steam za nowy algorytm rekomendacji gier