Gracz spędził 24 godziny w Skyrim VR - chodząc na bieżni
Przebył ponad 18 kilometrów.
Gracz o pseudonimie Disrupt - specjalizujący się w tworzeniu materiałów o wirtualnej rzeczywistości - spędził 24 godziny w Skyrim VR bez zdjęcia gogli nawet na chwilę. Podłączył też do gry bieżnię, która służyła za kontroler ruchu.
Pomimo że w pomieszczeniach i podczas walki Disrupt nie korzystał z bieżni, to każda przechadzka na zewnątrz wiązała się ze stawianiem realnych kroków. W ciągu dobry pokonał 18,3 km.
- Ze względu na to, że musiałem fizycznie dojść do kolejnych lokacji, dotarcie do celu było prawdziwym osiągnięciem - opisuje Disrupt. Podkreśla też, że pomimo spędzenia wielu godzin w wirtualnej rzeczywistości, wciąż nie czuł się częścią „realnego” świata, a tylko „figurką z zestawu średniowiecznego”, którym bawią się dzieci.
Nawet jedzenie i spanie odbyło się bez zdjęcia urządzenia z głowy. Gracz położył się po prostu wirtualnym awatarem na łóżku w tawernie - i zrobił to samo w swoim domu, pozostając w goglach.
Disrupt spędził już wcześniej 24 godziny w VR-owej wersji Minecrafta, ale jego największym osiągnięciem jest przebywanie w goglach przez cały tydzień - bez przerwy.
Następnie: Half-Life Alyx uruchomione bez VR - z myszką i klawiaturą