Gracze Concord mogą zdobyć jedno z najrzadszych osiągnięć w historii, więc... rzucają bohaterów w przepaść
Czego się nie robi dla „pucharków”.
Wyłączenie serwerów Concord dla jednych jest tragedią, a dla innych okazją. Kolekcjonerzy osiągnięć postanowili wykorzystać ostatnie dni życia strzelanki na walkę o platynowe osiągnięcie.
Aby jednak „platynę” otrzymać, najpierw trzeba zdobyć maksymalny - a więc setny - poziom profilu gracza. Jako że Concord jest na rynku od zaledwie dwóch tygodni i nie przyciągnął w tym czasie większego zainteresowania, osiągnięciem będą mogli pochwalić się nieliczni. Taka okazja dla kolekcjonerów to prawdziwy rarytas.
Jak łatwo się jednak domyślić, zdobycie 100. poziomu jest zadaniem trudnym i czasochłonnym. Jak więc podaje serwis IGN, aby oszczędzić sobie czas, łowcy trofeów logują się do meczu, a następnie... rzucają w przepaść. To najefektywniejszy sposób na szybkie zakończenie rozgrywki, zebranie punktów doświadczenia i przejście do kolejnej partii.
W normalnych warunkach deweloperzy zapewne by na to jakoś zaradzili, ale nie wydaje się, aby psucie meczów kilka dni przed wyłączeniem serwerów miało komuś szczególnie przeszkadzać. Czasu na zdobywanie doświadczenia jest już niewiele. Sony ogłosiło wczoraj, że gra przejdzie w tryb offline 6 września, a więc w ten piątek.
Od wczoraj Concord nie zakupimy już na żadnej z cyfrowych platform. Posiadacze gry mogą liczyć na pełny zwrot środków niezależnie od przegranych godzin. Deweloperzy skupią się natomiast na „poszukiwaniu opcji, które lepiej zaangażują graczy”. Niewykluczone, że strzelanka powróci do życia w formie free to play.