Gracze kontra moderacja. Twórcy Total War: Warhammer 3 wywołali burzę
Wystosowano przeprosiny.
Studio Creative Assembly - twórcy serii Total War - wywołali burzę na forum dyskusyjnym Warhammer 3 na Steamie, gdzie poprosili graczy o bardziej konstruktywną krytykę. Skończyło się na przeprosinach pod adresem fanów.
W ubiegły piątek moderatorzy opublikowali spory wpis, w którym wyjaśniają, że dyskusje nieco za bardzo zeszły z tematu. Użytkownicy nie rozmawiają na temat gry, lecz skupiają się na pozostałych tytułach, lub - co gorsza - nawołują o stworzenie całkiem innych pozycji. Jest też mało konstruktywnie, ze zbyt dużą liczbą ataków wymierzonych w jednostki, a często podnoszone są plotki i spekulacje - narzekali zarządzający społecznością.
Brzmi jak każde inne większe forum na Steamie, lecz Creative Assembly zapowiedziało, ze zamierza intensywniej moderować posty, ponieważ „skupianie się wyłącznie na krytyce bez oferowania konstruktywnych rozwiązań, przemyślanych komentarzy lub włączania innych do rozmowy nie służy roli tych forów” - napisano.
Wymieniono kilka punktów, które mogą przełożyć się na usuwanie wpisów: krytykowanie osób, które cieszą się grą; nawoływanie do bojkotów; szerzenie dezinformacji; a nawet prośby o stworzenie innych gier Total War. „To jest forum do dyskusji na temat Warhammer 3” - sprecyzowano.
Jak można się domyślać, takie podejście nie przypadło zbytnio do gustu społeczności, która - jak widać po problemach, jakie wymienia Creative Assembly - już wcześniej nie była zbyt pozytywnie nastawiona. Szczególne niezadowolenie wywołało zdanie pod koniec wiadomości: „Prawo do dyskutowania jest przywilejem, a nie uprawnieniem nabywaniem poprzez granie”.
Co interesujące, deweloperzy w odpowiedziach na komentarze fanów przyznali otwarcie, iż „nie powinno być zaskoczeniem, że wszyscy przeżywamy obecny moment... Różne kwestie są niepewne, ponieważ staramy się określić, jak będzie wyglądała przyszłość naszej pracy i gier”.
To zapewne komentarz na temat zwolnień w Creative Assembly, anulowania strzelanki Hyeanas, zakończenia trylogii Total War: Warhammer czy chłodnego przyjęcia Pharaoh. Co dalej z brytyjskim studiem? Być może ta niepewność udzieliła się także moderatorom na Steamie i stąd ostry komunikat.
Gracze zaczęli obficie krytykować oświadczenie. Nie mogło oczywiście zabraknąć standardowego hejtu, ale są też całkiem celne punkty. Dla przykładu: jeśli deweloperzy chcą konstruktywnej krytyki i zmniejszenia spekulacji, to sami powinni być dużo bardziej otwarci na temat planów.
Fala komentarzy sprawiła, że jeszcze tego samego dnia głos zabrał Adam Freeman, szef do spraw komunikacji w Creative Assembly. Ten w kolejnym wpisie wystosował przeprosiny, a także zapowiedział doprecyzowanie stanowiska na temat moderacji.
„Zawiedliśmy was dzisiaj w sposobie, w jaki poruszyliśmy temat konstruktywnej krytyki, wybierając język i sformułowania, które całkowicie chybiły celu i sprawiły, że wielu z was poczuło, iż wasze opinie, przemyślenia i pasja do gry to tematy, których nie można poruszać” - napisał.
„Przepraszam za wprowadzenie nowych frustracji. Wrócimy do was w nadchodzących tygodniach ze zaktualizowanymi wskazówkami, w tym jaśniejszymi przykładami dobrych i złych działań, które mogą skłonić zespół moderatorów do interwencji” - dodał.
Nie będzie większym zaskoczeniem, że słowa te nie przekonały miłośników Total War. Gracze postrzegają je raczej jako „przeprosiny bez przepraszania”, ponieważ krytykę pod oryginalnym wpisem zamknięto, a Freeman spędził równie dużo czasu na przepraszanie, co na powtórzenie tez o konieczności ściślejszej moderacji.