Gracze narzekają na zegarki z kolekcjonerki Starfield
Podobno szybko się psują.
Kolekcjonerskie wydanie Starfield - pod nazwą Constellation Edition - w pakiecie za 300 euro oferuje przede wszystkim smartwatch, stylizowany na gadżet rodem z gry. Wygląda na to, że urządzenie może nie być najwyższej jakości.
Posiadacze zestawu od kilku dni zbierają się w serwisie Reddit, by narzekać na szybko psujący się zegarek. Niekiedy sprzęt odmawiał posłuszeństwa po miesiącu, lecz są też doniesienia na temat przypadku, w którym nie przetrwał pierwszego ładowania.
Również reakcje ze strony Bethesdy są różne, zapewne w zależności od kraju. Część poszkodowanych zapewnia, że jest mile zaskoczona pomocą techniczną, która wymienia urządzenie od ręki. Inni narzekają, że od długiego czasu wymieniają korespondencję, bez większych rezultatów.
„Po miesiącu i jednym tygodniu bezproblemowego działania zostawiłem zegarek w ładowarce i dzień później... umarł” - raportuje niejaki „Tovrin” w wiadomości, która rozpoczęła dyskusję. „Próbowałem wszystkiego, w tym instrukcji działu wsparcia i strony Bethesdy, ale bez powodzenia”.
„Pragnę tylko dodać, że mój egzemplarz także padł w tym tygodniu, po pełnym miesiącu użytkowania” - czytamy w najnowszej wiadomości, opublikowanej zaledwie kilka godzin temu. „Wiedziałem, że nie powinienem wydawać pieniędzy na coś takiego. Nigdy więcej”.
„Mój nie działał już przy odpakowywaniu. Bethesda zareagowała bardzo szybko, zwróciłem sprzęt i dostałem zamiennik w tym samym tygodniu” - opisuje niejaki „aleeb310”. „Jako posiadacz dwóch egzemplarzy wydania kolekcjonerskiego, będę śledził ten wątek z uwagą” - dodaje kto inny.
„To samo zdarzyło mi się w ubiegły weekend. Zostawiłem smartwatch w ładowarce na noc, a następnego dnia już się nie włączył” - opisuje „MaxBago”, co może wskazywać właśnie na trop związany z ładowaniem. „Czekają pewnie, aż twórcy modyfikacji naprawią zegarki, tak samo, jak grę” - żartuje jeden z komentujących.
Cześć użytkowników zwraca uwagę, że kolekcjonerki i gadżety związane z grami Bethesdy nie od dzisiaj są towarem, na który lepiej uważać. Przypominają głównie fiasko z Fallout 76, gdy płócienne torby trafiały do kupujących po siedmiu miesiącach, a specjalne hełmy wycofano ze sprzedaży ze względu na pleśń.