Gracze Overwatch 2 narzekają na zalew botów w meczach
Konta na sprzedaż?
Gracze Overwatch 2 nie są zadowoleni z faktu, że mecze rankingowe obfitują w ostatnim czasie w boty, które psują rozgrywkę i celowo przegrywają starcia.
„Co się dzieje, kurka wodna?” - zastanawia się niejaki „Bhu124” w serwisie Reddit. „W ostatnich 2-3 godzinach miałem w meczach dwanaście różnych botów”. Jak dodaje, mowa głównie o serwerach w Singapurze, a w jednym z przypadków cała drużyna przeciwna składała się z takich zautomatyzowanych kont.
Warto zauważyć, że nie mówimy o botach sterowanych przez sztuczną inteligencję, które potrafią pomóc w rywalizacji. Mowa o „graczach”, którzy nie robią kompletnie nic poza dbaniem, by nie zostać wyrzuconym z meczu za nieaktywność. Normą jest więc zero zabójstw i asyst.
Biorąc pod uwagę azjatyckie serwery, jedna z teorii zakłada, że coraz ambitniej działają sprzedawcy kont z rangami na poziomie „brązu”. Te kupują najczęściej osoby, które mają ochotę posmurfować, a więc rywalizować na niższym poziomie trudności, posiadając „normalne” konto ze znacznie wyższą rangą.
Zejście do niższego pułapu wymaga porażek, do czego stosowane są właśnie boty. „Marnują czas i rujnują gry. Ludzie kupujący te konta zmarnują jeszcze więcej czasu i zrujnują jeszcze więcej gier” - komentuje „Bhu124”.
Boty często łączone są w drużyny, ponieważ w ten sposób łatwiej jest upewnić się, że wirtualna ekipa przegra mecz, co kluczowe przy takim derankowaniu. Organizowanie „współpracy” wymaga zapewne nieco wysiłku, lecz z pewnością pomaga fakt, że Overwatch 2 jest darmową produkcją, więc nie trzeba przynajmniej kupować gry.
„Zazwyczaj gram ze znajomym, który jest w USA. Ja jestem z Europie i w ciągu ostatnich dwóch tygodni widzieliśmy boty w około pięciu grach” - dodaje inny gracz, sugerując rozprzestrzeniania się zjawiska. „Poruszają się dziwnie, ciągle giną i nigdy nie przekraczają tysiąca obrażeń lub leczenia. Może to sztuczna inteligencja, która obecnie się uczy, żeby za kilka miesięcy stać się do pokonania”.