Gracze WoW Classic kopią jak szaleni - z powodu chęci wymaksowania profesji
Liczna konkurencja.
Gracze World of Warcraft Classic pełną parą przygotowują się do wprowadzenia dodatku Wrath of the Lich King. Niektórzy, aby w pełni rozwinąć profesję przed premierą rozszerzenia, potrafią spędzać całe dnie na kopaniu.
„Rudy nie są zbyt obfite, tak jak to było w pierwotnej wersji gry. Jest tylko kilka miejsc, gdzie możesz zdobyć rzadkie surowce i rozwijać profesję. Ale nie ważne, gdzie pójdziesz, zawsze trafisz na trzech lub czterech innych graczy, biegających między tymi samymi złożami” - przekazał redakcji serwisu VG247 gracz o pseudonimie Squee.
Nagły wzrost zainteresowania wydobyciem wynika z faktu, że w dodatku WotLK bardzo przydatne stały się profesje Inżynierii oraz Jubilerstwa, do rozwijania których wymagane jest oczywiście kopanie w poszukiwaniu surowców i klejnotów. Można też nabyć niezbędne materiały w domu aukcyjnym, jednak jest to o wiele bardziej kosztowna opcja. Najbardziej zaangażowani gracze chcą rozpocząć dodatek z maksymalnie rozwiniętą postacią, co da im znaczną przewagę na starcie.
„Możesz przez godzinę biegać w kółko po obszarze i nie trafić na ani jedno złoże. Ale kiedy poświęcisz na coś bardzo dużo czasu, to nie chcesz się poddać, żeby ten cały wysiłek nie poszedł na marne. Więc zmuszasz się, żeby skończyć co zacząłeś, tak dla zasady” - uważa wspomniany wyżej gracz.