Gracze wspólnie pożegnali największy zawód zeszłego roku
Miał piękny pogrzeb.
Dwa dni temu odbyło się oficjalne zamknięcie serwerów Babylon’s Fall. Grupa najwierniejszych graczy postanowiła pożegnać grę w jej ostatnich godzinach.
Zgodnie z zapowiedziami firmy Square Enix, 27 lutego doszło do wyłączenia serwerów gry. Gracze zasiedli do ostatniej wspólnej rozgrywki, licząc prawdopodobnie na jakiekolwiek pożegnanie ze strony twórców. Czekał ich jednak jedynie zawód. Po wybiciu odpowiedniej godziny zabawę przerwał czarny ekran, po czym każdy został przeniesiony z powrotem do menu głównego.
„W taki właśnie sposób kończę przygodę z Babylon’s Fall. Niesamowite wyczucie czasu. Raz jeszcze, spoczywaj w pokoju” - napisał na Twitterze jeden z graczy, prezentując ostatnie chwile z grą.
W sieci nie brak również innych filmików, które dobrze obrazują całokształt stanu produkcji. Nawet organizacja uroczystego pogrzebu nie zachęciła graczy do powrotu. Ciężko się dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że po pewnym czasie od premiery w nieszczęsnym RPG-u akcji bawiła się zaledwie jedna osoba.
Wedle pierwotnych założeń twórców, Babylon’s Fall miało podążyć ścieżką najpopularniejszych gier-usług. Produkcja zasłynęła jednak z ubogiej oprawy graficznej i powtarzalnej rozgrywki, przez co spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem. Zapowiedzi dodatków i aktualizacji okazały się ostatecznie pustymi obietnicami, a tytuł porzucono niedługo po premierze.
„Rozczarowanie naszych fanów jakie spowodowaliśmy to coś, za co jest nam niezwykle przykro jako deweloperom. Dostarczanie graczom w naszych grach czegokolwiek innego niż dobra zabawa to zdecydowanie coś, z czego nie jesteśmy dumni” - przepraszał Atsushi Inaba, prezes Platinum Games.