Skip to main content

Graliśmy w Borderlands 3 - więcej, lepiej, szybciej

Odświeżające podejście.

Dwie godziny spędzone z Borderlands 3, obszerny fragment zaprezentowany przez twórców oraz rozmach, z jakim 2K i Gearbox promują swoją najnowszą grę - wszystko to pozwala sądzić, ze po pięciu latach od wydania ostatniej części serii, kolejna będzie jednym z hitów 2019 roku.

Rdzeniem Borderlands zawsze była rozgrywka oparta na strzelaniu do hord przeciwników - i to się nie zmieniło. Teraz jednak walka stała się ciekawsza i efektowniejsza, a także dynamiczniejsza, dzięki zastosowaniu kilku technik.

Tempo rozgrywki jest wyraźnie podkręcone, a płynniejszy model poruszania się nie ogranicza nas tak bardzo, jak to miało miejsce w poprzednich częściach. Do dyspozycji mamy wiele różnych modeli broni, a także umiejętności specjalne, mocno wpływające na przebieg walki.

Stawimy czoła różnorodnie wyglądającym i walczącym wrogom

Projektantom nie zabrakło pomysłowości przy tworzeniu arsenału, który wyróżnia się szeregiem dodatkowych funkcjonalności. Twórcy zaimplementowali drugi wariant broni, zmieniając jej główne przeznaczenie. Za przykład niech posłuży pistolet, strzelający serią standardowych pocisków - możemy go zamienić na urządzenie, wystrzeliwujące mini rakiety.

W grze wiele czasu spędzimy na wyszukiwaniu najlepszej broni, opierając się na analizie poszczególnych parametrów. Warto zaznaczyć, że choć interfejs nie uległ znaczącym zmianom, to stał się bardziej czytelny i przejrzysty. Ma to istotne znaczenie przy porównywaniu tak wielu elementów wypadającego z wrogów wyposażenia oraz sprzętu, który znajdujemy w skrzyniach i schowkach.

Starcia urozmaicamy poprzez wpływanie na otoczenie. Wybuchowe beczki, które możemy przesuwać w kierunku wrogów, wykorzystujemy do ranienia kilku przeciwników jednocześnie. Niektóre osłony można niszczyć, by szybko i z zaskoczenia dopaść wrogów.

Zobacz na YouTube

Podczas pojedynków warto korzystać z umiejętności specjalnych bohaterów. Mieliśmy okazję grać dwoma bohaterami. Każdy z nich wyróżnia się innym zestawem zdolności, które wyraźnie wpływają na to, co dzieje się na ekranie.

Amara korzysta z talentów, które sprawdzają się na bliski dystans. Dla przykładu: wyskok w powietrze i uderzenie rękoma o ziemię zadaje potężne obrażenia. Natomiast Zane Flynt używa ofensywnych dronów i potrafi klonować się przez określony czas, odwracając uwagę od głównej postaci.

Nie za wiele na ten moment możemy powiedzieć o fabule. Bliźniacy Calypso to główni przeciwnicy, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. W drodze do celu spotkamy wiele ciekawych postaci, które zaoferują nam pomoc. Twórcy zadbali również o wykreowanie zapadających w pamięć potężnych bossów i zaprojektowanie aren walk z nimi.

Bordelands 3 to festiwal charakterystycznych postaci - tych pozytywnych, jak i negatywnych

Serię zawsze wyróżniała charakterystyczna oprawa graficzna. Zapewne takie podejście ma tylu zwolenników, co przeciwników. Mimo że wokół powstaje wiele gier, których strona wizualna stawia nacisk na maksymalny realizm, wykorzystana w Borderlands 3 technika wciąż się broni i świetnie wpisuje w atmosferę gry.

Niemniej, twórcy wykorzystali tym razem szerszą paletę kolorów, ożywiając w ten sposób scenerię i postacie, nadając też nieco świeżości. Nie zapomnieli także o detalach. Kołysząca się trawa na wietrze czy efekty wybuchów dodają uroku rozgrywce.

Uwagę przykuwa również oświetlenie, które wygląda fenomenalnie i jeszcze bardziej podkreśla charakterystyczny styl graficzny „Borderlandsów”. Gra świateł i neonów świetnie komponuje się z tym, co widzimy na ekranie i dzięki temu jeszcze bardziej nakręca akcję.

Rozgrywka jest dynamiczna i urozmaicona, a na ekranie tradycyjnie dużo się dzieje

Warto docenić starania twórców, by efekty dźwiękowe nabrały nowego znaczenia w porównaniu do poprzednich odsłon, dzięki czemu brzmienie broni i odgłosy walki dodają starciom uroku. Cały czas czujemy, że jesteśmy w centrum akcji, co potęguje doznania płynące z rozgrywki.

Ale seria Borderlands zawsze wyróżniała się także humorem, który przejawiał się w wielu aspektach przygody - w trzeciej części również go nie brakuje. Podczas dialogów nie raz możemy uśmiechnąć się pod nosem, czy to rozmawiając z ważnymi postaciami, czy też przechadzając się po mieście lub bazie, wsłuchując się w odzywki i rozmowy mieszkańców. Groteskowi i przerysowani bossowie tylko dopełniają ten obraz.

Nie mała rolę odegra Claptrap. Sympatyczny i - jak zawsze - śmieszny robocik znów będzie naszym przewodnikiem w początkowym etapie gry. Choć i później również spotkamy go w kilku zabawnych sytuacjach.

Czytelny interfejs to podstawa - możemy szybko porównać bronie i inne wyposażenie

Bordelands 3 to doskonały przykład na to, jak dobrze znaną i lubianą rozgrywkę można ulepszyć oraz sprawić, by stała się ciekawsza i bardzie angażująca. Gearbox włożyło mnóstwo wysiłku, aby urozmaicić gameplay, jednocześnie zachowując klimat pierwszej i drugiej odsłony.

Nowa gra uznanego, amerykańskiego studia zapowiada się więc wyśmienicie, a miłośnicy serii mogą spać spokojnie. Borderlands 3 stawia na sprawdzoną receptę: więcej, ale też zdecydowanie lepiej. Wszystko wskazuje na to, że jest to podejście jak najbardziej właściwe.

Premiera 13 września na PC, PS4 i Xbox One.

Zobacz także