Skip to main content

Graliśmy w FIFA 19 - pierwsze wrażenia

Zaskakujące odświeżenie.

Przy okazji każdej nowej odsłony popularnej, piłkarskiej symulacji, zadajemy sobie pytanie - czy można wynaleźć koło na nowo? FIFA 19 kontynuuje obrany kierunek i choć na pierwszy rzut oka rozgrywka wygląda niemal tak samo, jak w poprzedniej części, to EA Sports przygotowało tym razem kilka niespodzianek, które naprawdę zmieniają odczucia z gry.

Na pokaz gry wybraliśmy się w miejsce wyjątkowe, bo na stadion Bayernu Monachium w Niemczech. Piłkarska atmosfera - nawet pomimo braku rozgrywanego na murawie spotkania - udzielała się więc od samego początku. Na wstępie zaznaczamy również, że nie możemy jeszcze mówić o wszystkich nowościach z gry. Kolejne tajemnice - dość zaskakujące, trzeba przyznać - zdradzimy już 4 sierpnia.

Jakie nowości czekają nas jednak w samej rozgrywce? Przede wszystkim głośno zapowiadane Wyczucie czasu przy strzałach, czyli nowy sposób oddawania strzałów w formie mini-gry. Cały system jest bardzo prosty w swoich założeniach, ale zdecydowanie trudniejszy w wykonaniu.

Wyczucie czasu przy strzałach potrafi przynieść wspaniałe uderzenia albo... spektakularne kiksy

Kiedy decydujemy się na strzał, klasycznie przytrzymujemy odpowiednio długo odpowiedni przycisk i czekamy na kontakt z piłką. W przypadku Wyczucia czasu przy strzałach możemy jeszcze raz, krótko uderzyć w klawisz strzału, ale dokładnie w momencie zetknięcia piłki z nogą zawodnika. Jeśli uda się nam zrobić to w idealnym momencie, strzał będzie celniejszy i mocniejszy. Niepowodzenie spowoduje z kolei fatalny strzał - lekki, często również dramatycznie niecelny.

W całości pomocny może okazać się także znacznik, który można włączyć w ramach asystenta trenera. Wówczas nie musimy obserwować piłki, a tylko znacznik nad głową zawodnika. W momencie strzału pojawia się tam bowiem czerwono-zielony pasek, a naszym zadaniem jest wciśnięcie przycisku, gdy znacznik pojawi się w zielonym polu. Wygląda to dość dziwnie i mało naturalnie, dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest po prostu obserwowanie piłki.

Dynamiczna taktyka to przeprogramowany i ulepszony system ustawień

O powodzeniu strzału z wykorzystaniem tego systemu poinformuje nas chwilowa ramka - czerwona, biała lub zielona - wokół znacznika piłkarza. Co najważniejsze, użytkowanie tego systemu nie jest obligatoryjne, możemy także strzelać w klasyczny sposób. Używanie nowości wprowadza jednak do rozgrywki mały dreszczyk, czyniąc ją bardziej hazardową.

Najważniejsze w całym systemie jest jednak to, że to świetne remedium na między innymi strzały z dystansu. Skuteczne użycie tego triku spowoduje, że strzał może być albo silny, albo bardzo precyzyjny. Połączenie z modyfikatorami strzału będzie jeszcze trudniejsze do opanowania, ale daje szansę na zdobywanie naprawdę niesamowitych bramek. To po prostu działa.

Kolejną promowaną nowością jest system o nazwie Pojedynki 50/50, który ma za zadanie urealniać walkę o piłkę w sytuacjach „jeden na jednego”. O co dokładnie chodzi? Między innymi o nowe obliczenia względem kolizji, a także nie odpuszczanie po próbie zabrania piłki przeciwnikowi. Dość trudno jest opisać to słowami, a całość robi znacznie lepsze wrażenie podczas samej rozgrywki.

Zobacz na YouTube

Najbardziej czuje się to podczas wyskakiwania do główki, przepychanek lub właśnie próbie odebrania piłki - dopóki gonimy przeciwnika i próbujemy wyrwać mu futbolówkę, mamy cały czas szansę na powodzenie. Animacja piłkarza, tak jak miało to miejsce w poprzednich odsłonach, nie skończy się tak po prostu, odpuszczając tym samym walkę.

Jakkolwiek brzmi to dość skomplikowanie, to ma realne odniesienie do boiskowych wydarzeń. Co więcej, w końcu czuć wyraźną różnicę pomiędzy zawodnikami usposobionymi typowo fizycznie, od lżejszych i mniejszych.

Znacznej przebudowie uległ też cały system taktyczny, nazywany w tej edycji Dynamiczną taktyką. Od teraz pod krzyżakiem na padzie figurują nieco inne komendy, choć wciąż ich wykorzystanie ma przynosić podobne efekty. Największą zmianą jest za to nowy system własnych ustawień. Od teraz możemy decydować nawet o tym, jak wielu naszych zawodników ma wbiegać w pole karne przy rzutach wolnych, rożnych czy też przy innych boiskowych sytuacjach.

Opcji taktycznych jest zresztą znacznie więcej, a zmiana każdej z nich jest przedstawiona w łatwy do przyswojenia graficzny sposób. Dzięki temu nawet początkujący mają szansę na to, aby przygotować własne i efektywne ustawienia.

Tegoroczny duży nacisk na taktykę da się zresztą odczuć także przy wykorzystaniu gotowych presetów. Zanim rozpoczęliśmy właściwe ogrywanie FIFA 19, zaprezentowano nam porównanie podobnych ustawień z zeszłoroczną edycją gry. Zmiany widać jak na dłoni, głównie dzięki poprawionej sztucznej inteligencji zawodników.

Liga Mistrzów i Liga Europy wracają do serii FIFA

Nowością jest także System aktywnego prowadzenia piłki. Jego założenia to bardziej dopasowane animacje, które są aktywowane odpowiednio wcześniej - gra stara się przewidzieć nasz kolejny ruch, dopasowując szybciej i skuteczniej właściwe animacje, czyniąc ruchy piłkarzy bardziej realistycznymi. Tak przynajmniej wygląda to „na papierze”, bo podczas samej rozgrywki ciężko to zauważyć.

Być może podczas dłuższej rozgrywki okaże się to widoczne, gdyż system ma również wspierać nowe zagrania, często zainspirowane typowymi dla najpopularniejszych piłkarzy sztuczkami. Będą one przypisane tylko do konkretnych zawodników. Musimy jednak zapoznać się z produkcją przez dłuższy czas, aby sprawiedliwie ocenić System aktywnego prowadzenia piłki.

Do serii powraca też zapowiedziana już wcześniej Liga Mistrzów, a także Liga Europy. Rozgrywki są w pełni licencjonowane i zintegrowane z trybami, w których będziemy się bawić. Zawody pojawią się więc nie tylko w karierze, ale także w kolejnej części Drogi do sławy, czyli opowieści o Aleksie Hunterze.

Zobacz na YouTube

W ramach wspomnianych rozgrywek zmieniają się menu gry, oprawa przedmeczowa, a także dwójka nowych komentatorów, prawdopodobnie jednak tylko w wersji angielskiej. Wciąż czekamy na potwierdzenie komentatorów w polskiej wersji językowej.

FIFA 19 prezentuje się naprawdę dobrze i zaskakuje liczbą nowych elementów w grze, które nie są tylko marketingowymi chwytami, ale w większości odczuwalnymi zmianami. Najatrakcyjniej prezentuje się tu nowy system strzałów, z którego sam będę bardzo chętnie korzystał.

Trzymajcie rękę na pulsie, bo już za półtora tygodnia zdradzimy więcej interesujących szczegółów dotyczących nowej gry EA Sports. Jutro z kolei opublikujemy wywiad z Samem Riverą, jednym z głównych producentów FIFA 19.

Zobacz także