Graliśmy w Ghostwire: Tokyo - pierwsze wrażenia
Strasznie dobra zabawa.
Gramy już w Ghostwire: Tokyo i możemy podzielić się wrażeniamy z pierwszych dwóch rozdziałów przygody. Nowa produkcja twórców The Evil Within jest bez wątpienia świetną przygodą.
Gameplay przywodzi na myśl serię BioShock, ponieważ w walce korzystamy z magicznych mocy żywiołów, które przypominają nieco plazmidy. Zdolności te to nasza podstawowa broń, choć szybko zdobywamy także łuk.
Bohater - połączony z duchem detektywa - pozostaje właściwie jedyną osobą w opanowanym przez demony centrum Tokio. Musi odnaleźć tajemniczego, zamaskowanego mężczyznę, by ocalić miasto i uratować swoją siostrę.
Po drodze do głównego celu zajmujemy się eksploracją, wykonywaniem misji pobocznych czy szukaniem znajdziek. Dostępna w grze dzielnica miasta staje się z czasem coraz bardziej otwarta, a zwiedzanie jest przyjemne dzięki mocy szybowania, co pozwala poruszać się między dachami budynków.
Ghostwire: Tokyo debiutuje 25 marca na PS5 i PC. Trzy dni wcześniej nabywcy edycji Deluxe otrzymają dostęp do gry.