Graliśmy w Immortals: Fenyx Rising - nowa, zaskakująca gra Ubisoftu
Coś dla fanów Breath of the Wild.
Ubisoft zapowiedział dziś, że Immortals: Fenyx Rising - znane początkowo jako Gods & Monsters - zadebiutuje 3 grudnia na PC i konsolach. Kilka dni temu mieliśmy okazję przetestować ten tytuł i możemy podzielić się wrażeniami, a także własnymi fragmentami rozgrywki.
Każdy, kto grał w The Legend of Zelda: Breath of the Wild, od razu poczuje, że to właśnie ten tytuł stanowił dla deweloperów największe źródło inspiracji. Otrzymujemy podobny system staminy, wspinania się po dowolnych powierzchniach czy nawet szybowania - tyle że na magicznych skrzydłach, zamiast na lotni.
Świat gry nie jest jednak tak minimalistyczny, jak w najnowszej Zeldzie. Wszelkie atrakcje i ciekawe miejsca są rozmieszczone gęściej, więc klimat towarzyszący eksploracji jest nieco inny.
Eksploracja w Fenyx Rising sprawia frajdę, szczególnie za sprawą wyzwań, na które można trafić. Najciekawsze są różnego rodzaju zagadki i łamigłówki. Mogą polegać na układaniu mozaiki, szukaniu sposobów na otwieranie drzwi czy na odpowiednim manewrowaniu wystrzeloną z łuku strzałą.
Dużą rolę pełni też oczywiście walka. Zawsze nosimy przy sobie - poza łukiem - topór oraz miecz. Do tego nieodzowne są też specjalne umiejętności, powodujące, że przyzywamy na pomoc ognistego feniksa, albo wyrzucamy wrogów w powietrze uderzeniem ostrzy wyrastających spod ziemi.
Pełna wersja zaoferuje kilka zróżnicowanych regionów. Każdy jest przypisany innemu greckiemu bogowi lub bogini i zapewnia też odmienne doświadczenia wizualne.
Po ukończeniu głównej misji fabularnej mogliśmy w dowolny sposób zwiedzać cały region przez ponad godzinę i ani przez chwilę nie przyszło nam do głowy, że taka eksploracja może znużyć. Nieraz wydała się nawet ciekawsza niż w serii Assassin's Creed.