Skip to main content

Gram na PS2 w 2022 roku i odkryłem sekretny multiplayer Gran Turismo 4

Gry żyją dzięki społeczności.

Zacznę od parafrazy znanego powiedzenia: funkcje sieciowe na pstrym koniu jeżdżą. Prędzej czy później dochodzi do sytuacji, kiedy infrastruktura sieciowa starszej i już mało popularnej gry lub konsoli zostaje bezpowrotnie wyłączona.

Powody takiej decyzji są dość oczywiste: obsługa i konserwacja serwerów kosztuje, a nie każdy deweloper będzie na tyle miły, aby utrzymywać łączność dla kilkunastu, czy nawet kilku, oddanych fanów.

Czasami jednak społeczność bierze sprawy w swoje ręce, przywracając do życia od dawna nieaktywne tytuły. Tego typu projekty nie są niczym nowym na komputerach osobistych, wszak szereg produkcji opartych na nieistniejącej już usłudze GameSpy Arcade doczekało się wielu nieoficjalnych serwerów. Ale na PlayStation 2?

Siła społeczności

Temat aktywnego multiplayera na PS2 interesował mnie od dłuższego czasu. Jednak iskrą do osobistego wypróbowania rozgrywki był film Kacey. Youtuberka - zajmująca się głównie recenzowaniem starszych i nietypowych gier wyścigowych - w jednym ze swoich ostatnich materiałów opowiada o „sekretnym” multiplayerze w Gran Turismo 4.

Na końcu filmu padło zaproszenie do projektu Legacy Online na Discordzie. Serwer powstał, aby umożliwić miłośnikom trybu wieloosobowego zapomnianych lub nieaktywnych tytułów łatwe znalezienie partnerów do wspólnej rozgrywki. Przypomniało mi to dziesiątki godzin, spędzonych przed laty w niedostępnym dziś multiplayerze Hidden & Dangerous 2. Uznałem więc, że szkoda nie skorzystać z takiej okazji.

Na Legacy Online znajdziemy grupy dyskusyjne, podzielone wygodnie na konkretne platformy, wraz z linkami do poradników, jak uruchomić dany tytuł. W większości przypadków konieczne jest stworzenie na komputerze obrazu ISO z płyty z grą, dodanie poprzez specjalne programy dwóch patchy i wypalenie tak spreparowanej kopii na czystej płycie.

Jak za dawnych, beztroskich czasów

Pierwsza łatka pomija weryfikację konsoli i egzemplarza gry użytkownika - za co odpowiadała nieistniejąca już usługa DNAS. Druga natomiast przerabia obraz gry na... film DVD. Dzięki temu nawet na nieprzerobionej konsoli możemy uruchomić wypalony tytuł. Czasami społeczność udostępnia już przygotowane, gotowe do wypalenia pliki ISO, więc sprawa robi się znacznie prostsza.

Następnie, już po włączeniu gry, musimy skonfigurować opcje sieciowe w taki sposób, aby nie próbowała łączyć się z domyślnym serwerem, a została przekierowana na niestandardowy adres DNS, uruchomiony przez społeczność. Postanowiłem zacząć tę nostalgiczną podróż od wspomnianego w filmie Kacey multiplayera Gran Turismo 4.

Multiplayer, którego nie było

Ktoś może w tym momencie się zastanawiać: „zaraz, przecież GT4 nie miało trybu online”! Jest to jak najbardziej prawda, ponieważ standardowe wydanie sklepowe posiadało jedynie lokalny multiplayer.

Płyta z trybem online trafiła jedynie do wąskiego grona zaufanych testerów Sony, a Polyphony Digital nie planowało jej wypuszczać komercyjnie. Przedsięwzięcie służyło jedynie sprawdzeniu działania infrastruktury sieciowej, która miała zostać wykorzystana w Gran Turismo 5.

Obraz płyty został jednak nieoficjalnie udostępniony w sieci, dzięki czemu każdy zainteresowany może ją wypróbować. Ta wersja, poza trybem multiplayer, posiada od początku ukończony tryb kampanii i odblokowane wszystkie pojazdy.

Wypaliłem więc płytę, podłączyłem konsolę do routera, skonfigurowałem połączenie zgodnie z poradnikiem i… zadziałało! Zostałem przeniesiony do lobby, gdzie pomimo początkowych wątpliwości, znalazłem kilku graczy. Rozegraliśmy razem kilka wyścigów, a z czasem pokój nawet wypełnił się całkowicie, goszcząc sześciu kierowców.

Bez dobrego upscalera, stare gry wyglądają koszmarnie na współczesnym telewizorze. Nie ujmowało to jednak w żaden sposób rewelacyjnie przyjemnej rozgrywce

Całość działała zaskakująco dobrze i nawet grając z osobami z Ameryki, podczas całej rozgrywki zdarzały się jedynie sporadyczne lagi. Ciężko mi jednak powiedzieć, na ile jest to zasługa deweloperów z japońskiego studia, a na ile pokaz umiejętności osoby, która stworzyła serwer.

Zachęcony nieoczekiwanym sukcesem i po prostu świetną zabawą, postanowiłem na następny dzień przejść się do znajomego sklepu z grami, aby wypróbować jeszcze kilka tytułów.

Crossplay... na PS2?

Przeglądając serwer Discorda w poszukiwaniu innych gier do przetestowania, natrafiłem na bardzo ciekawy projekt, jakim jest OpenSpy. To stworzony przez fanów, darmowy klon nieistniejącej już usługi GameSpy Arcade. Projekt wyposażono w wiele funkcji, jakich nie posiadał oryginał. Jedną z nich jest crossplay.

Sam pomysł wydawał mi się wręcz nierealny, więc uznałem, że koniecznie muszę wypróbować taką możliwość. Okazało się, że uruchomienie rozgrywki multiplatformowej wymaga edycji pliku exe. Na szczęście, dla Pro Evolution Soccer 6 fani wirtualnego futbolu opracowali o alternatywne, dużo prostsze rozwiązanie z przejrzystym poradnikiem.

Fani dodali do gry funkcję, z którą profesjonalni deweloperzy mają problemy nawet na współczesnym sprzęcie

Poprosiłem o pomoc mojego kolegę, żebyśmy razem przetestowali działanie crossplayu w praktyce. Zadzwoniliśmy do siebie na komunikatorze, razem wykonaliśmy wszystkie polecenia z instrukcji i... zadziałało! Szybko odnaleźliśmy się w lobby i rozpoczęliśmy mecz - ja na oryginalnym PS2, on na komputerze.

Podczas rozgrywki nie mieliśmy żadnych problemów poza tym, że obaj nie znaliśmy sterowania w grze. Niemniej, sama rozgrywka nie miała widocznych lagów, a wszystkie funkcje zdawały się działać perfekcyjnie. Dla mnie to coś niebywałego, że społeczność oddanych fanów nie tylko przywróciła nieczynny multiplayer do życia, ale też rozbudowała go o nowe funkcje.

Nie tylko PS2

W internecie można znaleźć osoby, które chętnie przywracają do życia multiplayer również na innych konsolach. Szczególną popularnością cieszy się to wśród fanów pierwszego Xboxa, Xboxa 360, PS3 i PSP, ze względu na łatwą modyfikację systemu operacyjnego konsoli i o wiele bardziej zaawansowaną infrastrukturę sieciową, niż w wypadku drugiego PlayStation.

Rozwijany od dawna projekt xLink Kai pozwala zainteresowanym użytkownikom w łatwy sposób podłączyć się do nieoficjalnych serwerów. Istnieją również rozsiane po forach i serwerach Discorda mniejsze społeczności, które znalazły własne, alternatywne sposoby na uruchomienie nieaktywnych od dawna tytułów.

Jeśli więc macie jesze w szafie kurzącego się „pleja”, to może w chwili wolnego czasu warto zajrzeć do którejś ze wspomnianych w tekście społeczności, aby przypomnieć sobie (albo doświadczyć po raz pierwszy!), jak wyglądały początki sieciowej rozgrywki na konsolach.

Podobało się? Przeczytaj także:

Zobacz także