Gry o wartości 100 tys. dol. znalezione w opuszczonym domu
Obok pająków i karaluchów.
Para youtuberów zajmujących się „polowaniem” na rzadkie gry wideo natknęła się na zagracony pokój w opuszczonym domu. W środku znalazła kartony pełne pudełek i innych gadżetów, wycenione łącznie na około 100 tysięcy dolarów.
Aimee oraz Korbin zajmują się na co dzień właśnie poszukiwaniem klasyków i odsprzedawaniem ich z zyskiem, przeczesując najczęściej amerykańskie komisy i wyprzedaże garażowe. Duet otrzymał jednak „cynk” na temat pewnego domu, w którym miały znajdować się cenne dobra.
Jak się okazuje, trafili w dziesiątkę. Najpierw musieli jednak przedrzeć się przez reszki zawalającego się sufitu oraz gnieżdżące się w wilgotnych papierach karaluchy, co dokumentuje poniższy materiał wideo.
Takie warunki sprawiły, że wiele ze znalezionych gier nie nadawało się do odsprzedaży. Natrafiono jednak na mnóstwo zafoliowanych pozycji, które nie nosiły większych śladów zniszczeń.
I choć kobieta - Aimee - została ugryziona przez pająka, a Korbin skarży się na dziwne swędzenie, to poza problemami wyniesiono między innymi The Legend of Zelda: The Wind Waker, Drakengard na PlayStation 2 i setki innych pudełek, a także dużo rzadsze gadżety, jak kontroler Resident Evil 4 w kształcie piły.
Duet oszacował całość skarbów na 100 tysięcy dolarów, z czego para otrzymała 20 tys., dzieląc się znaleziskami z innymi kolegami po fachu „zwiedzającymi” dom.
Skąd taka kolekcja? Kobieta o imieniu Stephanie tłumaczy, że dom zamieszkiwał jej wujek, który w 2019 roku musiał jednak wyprowadzić się z powodów zdrowotnych. Wcześniej - po osobistej tragedii - zabrał się podobno za zbieranie gier.
Budynek był przeznaczony do rozbiórki, a cała zawartość - do wyrzucenia na śmietnik. Twórcy filmu zapewniają więc, że nie chodziło tylko o zyski, ale także o zachowanie rzadkich znalezisk.