Skip to main content

„Gry play to earn są nudne”. Sega wycofuje się z planów dotyczących NFT

Ale zostawia sobie furtkę na przyszłość.

U szczytu popularności NFT i kryptowalut, Sega była gotowa wejść z impetem w rynek gier play to earn, a plany na wykorzystywanie niewymienialnych tokenów w produkcjach japońskiej korporacji zdawały się ogromne. Po zaledwie dwóch latach firma wycofuje się rakiem z ówczesnych założeń.

Wszystko kręciło się wokół pięcioletniego planu pod nazwą „SuperGame”, w ramach którego miało powstać co najmniej kilka gier wykorzystujących chmurę obliczeniową Azure i NFT. Miały to być zróżnicowane produkcje „łączące różne kultury i technologie”, ale ewidentnie chodziło o coś więcej. W końcu nie bez powodu zarejestrowano znak handlowy Sega NFT.

Sega kupiła też udziały w specjalizującym się w technologii blockchain i grach NFT startupie Double Jump Tokyo, co miało być początkiem „ekspansji różnych treści, w tym nowych marek gier” na rynku niewymienialnych tokenów. Po tych ambitnych planach zostało niewiele, co zdradził w wywiadzie dla serwisu Bloomberg dyrektor operacyjny Segi, Shuji Utsumi.

Utsumi stwierdził, że Sega będzie chronić swoje najważniejsze marki przed zewnętrznymi projektami blockchain, aby „uniknąć dewaluacji ich treści”, a także „odłoży na półkę plany opracowania własnych gier w tym gatunku”. Niemniej firma nadal bacznie obserwuje rynek i nie wyklucza, że kiedyś wróci do tematu NFT. Możliwe też, że niektóre marki Segi jak Virtua Fighter nadal będą oferowały jakieś formy NFT.

Przedstawiciel Segi stwierdził też, że „akcja w grach play to earn jest nudna” i wydawanie tego typu gier mija się z celem, jeśli nie wiąże się z dostarczaniem rozrywki. Choć Sega ewidentnie wycofuje się z pomysłu wykorzystywania technologii blockchain w swoich produkcjach, to zostawia sobie niewielką furtkę do działania na tym polu. Widzimy jednak wyraźny spadek zainteresowania NFT, co może oznaczać lepsze produkcje dla graczy niezainteresowanych kryptowalutami.

Zobacz także