Skip to main content

Gry tak złe, że aż trudno uwierzyć...

...ale i tak musisz je poznać!

Dark Castle

Jeżeli ta strona niespecjalnie cię zaciekawiła, zajrzyj na następną.
Wolisz losową kolejność? Kliknij tutaj.

Producent: Silicon Beach Software
Premiera: 1996
Platforma: Mac, CD-i, Sega Mega Drive

Dark Castle to wyjątkowa produkcja, doczekała się wielu konwersji. Dlaczego wyjątkowa, zapytacie? Ponieważ pierwsza wersja - wydana w 1986 roku na komputerach Mac - była jeszcze w miarę znośna. Choć system sterowania przyczynił się pewnie do awarii kilku jabłkowych klawiatur, to jak na swoje czasy, Dark Castle było produkcją po prostu przeciętnym produktem. Co więc poszło nie tak? Cóż, wszystko.

Dziś zaliczono by to do kategorii „indie”

Edycja gry przeznaczona dla konsoli Sega Mega Drive okazało się totalną katastrofą. Bohater często w ogóle nie reagował na komendy, idiotyczny system kolizji sprawiał, że postać ginęła najczęściej przez przypadek, a walka ograniczała się do niezwykle niewygodnego rzucania kamieniami.

Ponadto, wersja na Mega Drive zaoferowała specyficzną ścieżkę dźwiękową - zapętlony i powtarzany w koło jeden utwór, symfonię Toccata Jana Sebastiana Bacha, którą na pewno kojarzycie z wielu horrorów. Muzykę można co prawda wyłączyć, ale jest pewien haczyk. Jeżeli przełączymy ustawienia w nieodpowiednim momencie, dźwięk zupełnie się zacina.

W wersji na Mega Drive bohater wyglądał trochę jak Kudłaty ze Scooby-Doo

Wydawałoby się, że wersji na konsolę Segi nie dało się zepsuć - leżała już bowiem na dnie skali jakości. Jednak dla chcącego, nic trudnego, jak udowodnili autorzy konwersji na platformę CD-i. Nieudany produkt „upiększyli” okropną, rozmazaną grafiką, jakby na siłę chcąc uczynić grę kolorową. Frustrujący model poruszania się postaci osiągnął tu niewyobrażalny poziom za sprawą niewygodnego kontrolera.

Straszna. W negatywnym tego słowa znaczeniu.