Skip to main content

GTA 4 działa szybciej na Xbox One

AKTUALIZACJA: Test dodatków.

Aktualizacja: Przetestowaliśmy w kompatybilności wstecznej oba dodatki do GTA 4 - Episodes from Liberty City. Nie będzie pewnie większym zaskoczeniem, że cierpią na podobne problemy z synchronizacją klatek.

Jak można oczekiwać, pod względem jakości obrazu rozszerzenia wyglądają identycznie, jak w wersji X360, ale ponownie nie brakuje problemów z płynnością działania. Klatek na sekundę jest więcej, ale nie zastosowano ich blokady, a nierówna synchronizacja wprowadza zauważalne zacinanie, znacznie mniej odczuwalne na starszej konsoli.

Co ciekawe, Ballad of Gay Tony wydaje się mieć mniejsze kłopoty pod tym względem, zbliżając się bardziej do płynności z X360. Nadal nie jest jednak idealnie i mamy nadzieję, że Microsoft zajmie się sprawą. W poniedziałek potwierdzono, że starania trwają, choć producent konsoli nie może po prostu włączyć blokady FPS w grze, która nie ma jej w oryginale.

Testy The Lost and the Damned oraz The Ballad of Gay Tony w kompatybilności wstecznejZobacz na YouTube

***

Oryginalny artykuł: Kompatybilność wsteczna na Xbox One obejmuje już ponad 300 pozycji, ale najnowsze trio to jedne z najważniejszych gier poprzedniej generacji. Debiut GTA 4 był ogromnym wydarzeniem, a fabularne rozszerzenia - The Lost and the Damned i The Ballad of Gay Tony - tylko wzmocniły popularność. Teraz cały zestaw działa także na Xbox One, ale czy wrażenia są dobre, czy nawet lepsze niż na X360?

Testujemy obecnie wszystkie trzy tytuły, ale chcieliśmy zaprezentować pierwsze wyniki tak szybko, jak to tylko możliwe, więc skoncentrowaliśmy się na podstawowym Grand Theft Auto 4 - wyniki są bardzo ciekawe. Nie ma wątpliwości, że otrzymujemy więcej klatek na sekundę niż na starszej konsoli, co w przypadku wielu produkcji w kompatybilności wstecznej jest bardzo dobrą wiadomością, by wspomnieć choćby Red Dead Redemption z dodatkiem Undead Nightmare. A GTA 4? Cóż, nie jesteśmy do końca przekonani.

Kluczowa różnica polega na tym, że oryginał działa na X360 z odblokowaną liczbą klatek na sekundę, poniżej lub powyżej konsolowego standardu na poziomie 30 FPS. W wyniku takiego rozwiązania kolejne klatki dostarczane są na ekran w nierównych odstępach, zazwyczaj 16 lub 33 ms. W teorii na Xbox One wszystko wygląda więc dobrze i otrzymujemy chwilami nawet 5 FPS więcej. Pod względem jakości emulatora przygotowanego przez Microsoft nie można mieć zastrzeżeń, GTA 4 mocno obciąża przecież procesor.

Wstępne spojrzenie na GTA 4 w kompatybilności wstecznejZobacz na YouTube

Synchronizacja klatek na Xbox One nie jest jednak odpowiednia. X360 to odstępy na poziomie 16 i 33 ms, ale już Xbox One często każe czekać 50 lub nawet 66 ms. Z matematycznego punktu widzenia gra działa więc szybciej na nowym sprzęcie, ale wrażenia są już całkiem inne. Jest nierówno i można poczuć zacinanie, a także spowolnienia w reakcji na polecenia pada, co w oryginale wypadało wyśmienicie. W niektórych obszarach synchronizacja wydaje się normalizować, ale ogólnie wydajność jest mniej stabilna.

Zespół odpowiedzialny w Microsofcie za kompatybilność wsteczną w ostatnim okresie odnosił niemal same sukcesy. Do punktu, w którym wirtualizacja jest zdolna do znacznej poprawy wydajności GPU, a nawet CPU wyprzedza oryginalny układ Xenon. Jak widzieliśmy w Red Dead Redemption, bazującym na bardzo podobnym silniku, gry mogą działać płynniej, znacznie bliżej ustalonej liczby FPS. Wygląda jednak na to, że w przypadku GTA 4 problemem jest odblokowana liczba klatek na sekundę, psująca ogólne wrażenia.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że blokada 30 FPS na wzór Red Dead Redemption czy też GTA 5 wprowadziłaby znacznie wyższą płynność działania, nawet jeśli samych klatek na sekundę byłoby mniej. Obecnie Grand Theft Auto 4 pozostaje jedną z niewielu pozycji, w które nadal wolimy grać na X360 i mamy nadzieję, że deweloperzy przyjrzą się problemom. Testujemy obecnie The Lost and the Damned i The Ballad of Gay Tony, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja w dodatkach.

Zobacz także