GTA może skorzystać na rozwoju sztucznej inteligencji - uważa szef Take-Two
Dzięki ciekawszym postaciom.
Strauss Zelnick - prezes Take-Two, właściciela Rockstara - przyznał, że seria GTA może skorzystać na rozwoju sztucznej inteligencji. Wciąż trzyma się jednak stanowiska, że samouczące się algorytmy nie zaoferują lepszych efektów niż praca człowieka.
Zelnick wziął niedawno udział w konferencji Miedzynarodowej Rady Paley, podczas której wypowiadał się m.in. w temacie wykorzystania SI w produkcji gier komputerowych. Choć wciąż pozostaje sceptyczny w kwestii potencjału technologii, przyznał, że mogłaby być całkiem przydatna w kreowaniu ciekawszych i żywszych postaci niezależnych. Jak czytamy, pomóc miałyby chociażby bardziej rozbudowane opcje prowadzenia dialogów.
„Wszyscy nad tym pracują” - mówił prezes, cytowany przez portal Inverse. „Kontrolujesz grywalnego bohatera i wchodzisz w interakcję z postacią niezależną. Ten proces jest obecnie oskryptowany, a NPC raczej nie są zbyt ciekawi. A teraz wyobraźmy sobie, że wszystkie postacie niezależne stają się nagle naprawdę interesujące i zabawne”.
Szef Take-Two wciąż jest jednak zdania, że wykorzystanie SI w produkcji gier nie sprawi nagle, że tytuły będą powstawały dwa razy sprawniej. „Gry mogą być lepsze, ale prawie na pewno nie będzie wychodziły szybciej i w tańszej cenie” - wyjaśnił. W podobnym tonie wypowiadał się już kilka miesięcy temu, gdy sztuczna inteligencja była jednym z najgorętszych tematów.
„Chciałbym żeby sztuczna inteligencja ułatwiła produkcję prawdziwych hitów, ale oczywiście tak się nie stanie. Najlepsze gry tworzą geniusze. A zestawy danych połączone z modelami języka nie są im równe. Prawdziwy geniusz jest domeną człowieka i wierzę, że tak pozostanie” - mówił Zelnick w maju.
Wracając jednak do samego GTA, zapowiedź kolejnej odsłony - najprawdopodobniej z szóstką w tytule - odbędzie się na początku grudnia. Wciąż nie wiadomo jednak, czy Rockstar Games planuje pokazać pierwszy zwiastun, datę premiery, czy może samą planszę z tytułem gry.