Skip to main content

GTA San Andreas miało mieć opcję wznoszenia budynków. Dataminer opowiada o wyciętych mechanikach

A także wyścigi motorówek, rozbudowane włamania i nie tylko.

Znany w społeczności fanów GTA dataminer Vadim M. powrócił z kolejną porcją ciekawostek z prawdopodobnie najsłynniejszej odsłony serii, czyli GTA San Andreas. Tym razem moder opublikował film, w którym skupiał się na mechanikach i zawartości, nad którymi twórcy pracowali w trakcie rozwoju gry, ale ostatecznie nie trafiły one do finalnej wersji.

Jak możemy się dowiedzieć, jednym z kluczowych elementów rozgrywki - biorąc pod uwagę, ile śladów po mechanice Vadim znalazł w plikach gry - miała być możliwość kupowania nieruchomości i rozwijania w nich własnych biznesów. Do gotowej gry zostało to wprowadzone w bardzo ograniczonym zakresie, jednak na etapie rozwoju produkcji pomysł był znacznie ambitniejszy.

W grze mieliśmy znaleźć szereg pustych parceli - oznaczonych w plikach jako „purchase” (ang. „do kupienia”) - na których najprawdopodobniej moglibyśmy wybudować wybrany rodzaj budynku. Świadczy o tym fakt, że przypisany do parceli skrypt umożliwia podmianę „w locie” modelu budynku, który miałby się na niej znaleźć.

Co więcej, przed premierą gry twórcy zapowiadali, że gracz będzie miał możliwość kupienia kasyna w Las Venturas, zarządzania nim oraz czerpania zysków z działalności. Finalnie nie znaleźliśmy takiej opcji w grze, ale twórcy wykorzystali cały zamysł w mobilnym GTA Vice City Stories, gdzie możliwość zabawienia się w dewelopera nieruchomości faktycznie istnieje i najprawdopodobniej właśnie w tym kształcie miała się wcześniej znaleźć w San Andreas.

Zobacz na YouTube

Inną mechaniką, przy której twórcy spędzili bardzo dużo czasu, ale ostatecznie została wcięta, były bardziej rozbudowane aktywności poboczne z włamaniami do budynków. Według ustaleń modera początkowo do rozpoczęcia misji musielibyśmy „ręcznie” kupić kominiarkę lub maskę narciarską w jednym ze sklepów z ubraniami, wyekwipować ją i dopiero wówczas włamać się do czyjegoś domu. Założenie przedmiotu sprawiało, że CJ automatycznie zaczynał się skradać, a odgłosy jego kroków stawały się znacznie cichsze.

W sklepowej wersji gry powiązania kominiarki z animacją skradania wciąż istnieje, ale gra zakłada ją na twarz postaci automatycznie, kiedy uruchomimy misję włamania. Prawdopodobnie ma to związek z faktem, że jeśli maskę dałoby się zakładać w dowolnym momencie, a jej założenie zawsze uruchamiało tryb skradania, to protagonista wyglądałby bardzo dziwacznie, skradając się w ciągu dnia, lub podczas misji fabularnych.

Ponadto, co najwyraźniej pokazywano przedpremierowo zaproszonym do siedziby studia dziennikarzom, misje włamu najwyraźniej mogliśmy zacząć dowolnym dużym pojazdem, a nie tylko kilkoma zaparkowanymi w konkretnych punktach mapy ciężarówkami, jak ma to miejsce w wypuszczonym do sklepów produkcie.

Dataminer stworzył podobne materiały także z innych odsłon seriiZobacz na YouTube

Oprócz tego Vadim wspomina o kilku innych mechanikach, które najwyraźniej zostały wycięte na dość wczesnym etapie produkcji, ponieważ nie zostało po nich wiele śladów. Rytmiczna mini-gra z zawodami low-riderów dawała możliwość postawienia na szali swojego auta, aby zyskać możliwość wygrania auta przeciwnika, a gra w koszykówkę początkowo była bardziej rozbudowana. Według plików, zamiast samemu rzucać piłkę do kosza dla osiągnięcia jak największego wyniku, na kortach mieliśmy spotkać oponentów, z którymi mierzylibyśmy się w meczach jeden na jednego.

Moder znalazł także ślady po możliwości kupowania koktajli mołotowa przy dystrybutorach z paliwem (ten pomysł został ostatecznie zrealizowany w mobilnym GTA Chinatown Wars), wyścigach motorówek oraz aktywności pobocznej z podwożeniem autostopowiczów. Ten ostatni side-quest najpewniej został wycięty, ponieważ był zbyt podobny do misji taksówkarskich oraz sutenerskich, ale idea nie poszła na marne i w GTA 5 faktycznie dostaliśmy możliwość podwożenia podróżnych.

Zobacz także