Skip to main content

Gwiazda Final Fantasy 16 liczy, że gra dostanie sequel. Wróciłby wtedy do roli

A może w nowym Kingdom Hearts?

Aktor Ben Starr - wcielający się w rolę głównego bohatera gry Final Fantasy 16 - przyznał, że gdyby tytuł otrzymał sequel, albo jakąkolwiek formę kontynuacji, to bardzo chętnie powróciłby do roli rycerza Clive’a. Stwierdził, że czuje się bardzo przywiązany do postaci.

Czuję się osobiście przywiązany do niego. Gdyby ktoś powiedział, że chcą zrobić nową grę z Clivem czy jakiś inny projekt, to od razu powiedziałbym »tak, proszę, pozwólcie mi go zagrać«, ponieważ czuję się za tę postać niejako odpowiedzialny” - powiedział aktor podczas niedawnego występu w podcaście serwisu VGC.

Starr, samemu będący od lat wielkim fanem serii Final Fantasy, wielokrotnie pojawiał się przed premierą gry na różnych wydarzeniach branżowych i nawiązał bardzo dobry kontakt ze społecznością fanów gry. Jako jeden z przykładowych projektów, gdzie Clive mógłby powrócić, podał przykład serii Kingdom Hearts gdzie postacie z Final Fantasy pojawiają się na jednym ekranie z bohaterami Disneya.

Przypomnijmy, że na wiosnę tego roku zaplanowano premierę drugiego fabularnego DLC do Final Fantasy 16, nazwanego The Rising Tide. Jak mogliśmy przeczytać w oficjalnej zapowiedzi, dodatek skupi się na postaci Eikona Leviathana, który podstawowej kampanii był jedynie wspominany. Będzie zawierało szereg zadań pobocznych, które wyjaśnią powód, dlaczego nie mogliśmy go spotkać w grze.

Na ten moment Final Fantasy 16 jest dostępne jedynie na konsoli PlayStation 5. Sony ma jednak do tytułu jedynie czasową ekskluzywność i deweloperzy potwierdzili już, że trwają prace nad portem PC. Nie ma natomiast pewności co do konwersji na konsole Xbox - o ile w tej kwestii pojawiło się wiele plotek i domysłów, tak na razie twórcy oficjalnie nie potwierdzili ani nie zdementowali tych wieści.

Zobacz także