Gwiazda „The Last of Us” nie gra w gry od 25 lat. Winna zbyt dobra platformówka
Grał przez dwa tygodnie.
Nick Offerman - aktor odgrywający rolę Billa w serialu „The Last of Us” - przyznał, że od 25 lat nie grał w żadną grę komputerową. Zaskakujący jest jednak powód decyzji gwiazdy: lata temu tak wciągnął się w popularną platformówkę, że po ukończeniu tytułu wystraszyło go, jak angażująca potrafi być interaktywna rozgrywka.
Wypowiedź padła podczas występu Offermana w programie Jimmy Kimmel Live. Głównym tematem rozmowy był występ artysty w hitowej produkcji HBO oraz niezwykle pozytywny odbiór najnowszego odcinka. W pewnym momencie prowadzący zapytał aktora, czy ten grał wcześniej w oryginalną grę The Last of Us.
- Nie, nie grałem. Ostatni raz grałem w coś 25 lat temu. Bardzo łatwo się zachwycam i gra Banjo-Kazooie wciągnęła mnie wtedy na kilka tygodni. Minęły dwa tygodnie, a ja nie mogłem się oderwać. W końcu ją przeszedłem i najpierw się bardzo cieszyłem z ukończenia gry, ale zaraz potem przyszła myśl „co ja robię ze swoim życiem?” - tłumaczy aktor.
- Wówczas postanowiłem, że już nigdy w nic nie zagram i to chyba była dobra decyzja, bo gry stały się na przestrzeni lat tak dobre, że dzisiaj bym już chyba w ogóle nie ruszał się sprzed konsoli i nie chodził na castingi. Wówczas straciłbym dobre role, w takich serialach jak „The Last of Us” - dodaje.
Przyznał także, że początkowo przez napięty terminarz nie przeczytał przysłanego przez twórców serialu scenariusza, ale zamiast niego do tekstu zerknęła żona aktora i stwierdziła, że kategorycznie musi wziąć udział w produkcji.
Natomiast wspomniane przez Offermana Banjo-Kazooie to wyprodukowana przez słynne studio Rare i wypuszczona w 1998 roku na konsolę Nintendo 64 platformówka. Gracze wcielają się jednocześnie w dwóch tytułowych bohaterów - leniwego niedźwiedzia Banjo i gadatliwego ptaka Kazooie - próbując uratować siostrę misia przed złą wiedźmą.