Halo 4: Crimson Map Pack - Recenzja
Skromne, choć udane DLC.
Crimson Map Pack to pierwszy z trzech zapowiedzianych dodatków DLC do króla xboksowych strzelanin - Halo 4. Wnosi do zabawy nowy tryb gry Extraction, możliwość rozgrywania meczów „sześciu na sześciu” oraz trzy mapy: Harvest, Shatter i Wreckage. Dla fanów Halo to rzecz obowiązkowa. Pozostali miłośnicy sieciowego strzelania powinni dłużej zastanowić się nad zakupem tego DLC.
Na mapie Harvest, wokół terenów stepowych, dumnie prężą się dwa futurystyczne budynki - to oczywiście bazy wypadowe przeciwnych drużyn. Plansza zawiera wszystko to, co w sieciowej zabawie najlepsze: ciasne, kręte korytarze, place z kontenerami, dwupoziomowe platformy oraz sporych rozmiarów wolne przestrzenie. W każdej chwili możemy wskoczyć do jeepa i ostrzelać oddział przeciwnika lub po prostu go przejechać. To bardzo przemyślana mapa, na której warto wykorzystać wszelkie wąskie przesmyki, wystające gzymsy, pojazdy i elementy ekwipunku.
Mapa Shatter to z kolei wulkaniczny teren, sprawiający wrażenie opuszczonego, mrocznego miejsca. A w praktyce to idealne centrum sieciowych potyczek graczy. Ponownie na dwóch przeciwległych krańcach mapy usytuowane są wysokie budynki, w których pojawiamy się na początku rozgrywki i zazwyczaj odradzamy po śmierci. Szczyty wież to świetne miejsca do zabawy w snajpera, a jeśli wolimy siać spustoszenie maszynami kroczącymi - Mantis-mech stoi tuż przy wyjściu z budowli. Po drodze do przeciwnika znajdziemy również kilka tuneli wydrążonych w skale i tytanowe bunkry oraz platformy, na których możemy znaleźć, na przykład, stacjonarne działko strzelnicze. To kwintesencja rozgrywki Halo 4, w której nie zabrakło miejsca na walkę w zwarciu, na odległość i w pojazdach.
„Nowy tryb gry - Extraction - to główna bolączka pierwszego dodatku do Halo 4.”
Wreckage, jak sama nazwa wskazuje, to mapa skupiona wokół wraku, konkretnie statku kosmicznego. Okręt rozbity na pustynnym terenie otoczonym wysokimi skałami daje spore możliwości podczas zabawy. Tutaj również odnajdziemy pojazdy jeżdżące typu Guziec lub unoszące się nad ziemią Duchy. Są też wysokie skały, na których czyhają sprytni snajperzy (warto zaopatrzyć się w plecak odrzutowy), oraz kawałki statku, w których prucie z karabinu i rzucanie granatami to najlepszy sposób na przeżycie. Rozgrywka jest niezwykle dynamiczna i satysfakcjonująca, ale - podobnie jak na poprzednich mapach - warto mieć oczy dookoła głowy. Jeden nieostrożny krok i zostaniemy przejechani, zastrzeleni albo brutalnie zadźgani w plecy.
Nowy tryb gry - Extraction - to główna bolączka pierwszego dodatku do Halo 4. Dwie drużyny mają za zadanie wydobyć cenne informacje z komputerów porozmieszczanych w kilku kluczowych lokacjach mapy. Im dłużej stoimy przy terminalu i bronimy ciałem dojścia do niego, tym więcej punktów uzyskamy. Oczywiście Extraction wymaga częstego przemieszczania się po całych mapach, ale mocno ogranicza strategię na polu bitwy. Tak naprawdę cały czas trzeba przejmować i ochraniać punkty, w których uzyskujemy dane. Zamiast rozpraszać się w mniejszych grupach po okolicy, warto skupić się całym zespołem na jednym miejscu - wówczas szansa zdobycia dużej liczby punktów jest największa. Niestety, w praktyce wygląda to tak, że - na przykładzie mapy Shatter - stado graczy gnieździ się w ciasnym bunkrze i wyrywa sobie z rąk dostęp do terminala. Przygotujcie się na częste, bezsensowne zgony w samym centrum chaosu. Podobny, ale znacznie bardziej grywalny tryb to dostępny już w podstawowej wersji gry King of the Hill.
Na szczęście trzy nowe mapy możemy wykorzystywać także do klasycznych trybów gry i trzeba przyznać, że nowe areny sprawdzają się m.in. w przejmowaniu flagi lub w drużynowym deathmatchu znakomicie. Ponadto DLC oferuje możliwość rozgrywania meczów w drużynach 6-osobowych, co jest miłą odmianą od mniejszych potyczek typu „4 na 4” lub większych, niekiedy zbyt chaotycznych, „8 na 8”.
Crimson Map Pack to trzy bardzo dobre mapy do rozgrywki sieciowej i nowy tryb gry, który niestety nie wprowadza innowacyjnych rozwiązań do zabawy. Jeśli jesteście posiadaczami Limitowanej Edycji Halo 4 lub przepustki mapowej Season Pass - bez zastanowienia ściągniecie rozszerzenie za darmo. Pozostali gracze powinni zadać sobie pytanie, czy 800 MSP to nie jest zbyt wygórowana cena za grywalny, ale mimo wszystko skromny dodatek.