Hanzo ma strzały wielkie jak balista. Gracze krytykują hitboxy w Overwatch 2
Sytuacja się powtarza.
Wygląda na to, że Overwatch 2 nie zmieniło w większym stopniu hitboxów i wykrywania trafień w porównaniu z pierwszą częścią. Hanzo nadal może celować obok wroga, by zaliczyć trafienie.
W przypadku tego bohatera - dysponującego łukiem - jest to zapewne najbardziej zauważalne, lecz problemy wyjątkowo „hojnych” stref trafienia dotyczy wszystkich postaci - narzekają gracze w serwisie Reddit.
„Wszystkie pociski wydają się być zepsute. Tyle razy uśpiono mnie lub zabito, gdy byłem już za ścianą, że myślałem po prostu, iż to kwestia nowych map” - komentuje niejaki „AgentWowza”. Jak prezentuje poniższy materiał wideo, celownik Hanzo nie musi być nawet blisko głowy przeciwnika.
„Jeśli to was zaskakuje, to poczekajcie, aż zobaczycie, że kule z pistoletu Mercy są 2,5-razy większe niż te strzały Hanzo” - dodaje „NekkoDroid”. „To dosłownie piłki tenisowe” - zgadza się kto inny.
Inni gracze zwracają uwagę, że z hitboxami wszystko jest w Overwatch 2 w porządku, lecz produkcja stosuje mechanikę „przyciągania” strzałów, rodem choćby z Destiny 2. Zabawa jest przez to bardziej satysfakcjonująca, choć może nieco mniej sprawiedliwa. Często jest to jak najbardziej mile widziana opcja, kompensująca choćby opóźnienia. Jak jednak widać, można też przesadzić.
Strzelanka Blizzarda jest o tyle nietypowa, że poszczególne bronie mają własne hitboxy. Te są niekiedy bardzo duże, a Hanzo są zapewne najbardziej ekstremalnym przykładem. Jak ujawniła analiza już w ubiegłym roku, głowa Tracer dla nadlatującej strzały staje się większa aż o ponad 100 procent, Widowmaker - o 97 proc., a McCree - o 87,5 proc.