HBO i Netflix miały inne wizje na „Pierścienie Władzy”. Ujawniono kulisy negocjacji
Podejście Amazona oceniono najlepiej.
Do rywalizacji o prawa do serialu „Pierścienie Władzy” wystartowały jedne z największych platform streamingowych na świecie, czyli HBO, Netflix i Amazon. Każda z nich miała inną wizję ekranizacji tytułu. Ostateczną decyzję podjęły osoby z fundacji „Tolkien Estate”, reprezentującej spadkobierców pisarza.
Rodzina znanego twórcy prowadziła długie negocjacje, a przedstawione propozycje odrzucała z konkretnych powodów. Okazuje się, że Netflix chciał podejść do adaptacji w stylu filmów Marvela i stworzyć serię produkcji o konkretnych postaciach ze świata „Władcy Pierścieni”.
Taki sposób opowiadania historii ze świata Śródziemia nie spodobał się przedstawicielom fundacji, jak donoszą źródła portalu The Hollywood Reporter. Z kolei HBO zaproponowało zrobienie produkcji w klimacie trylogii Petera Jacksona, osadzonej w tych samych czasach. Wizja remake’u jednak także nie została pozytywnie przyjęta.
Przypomnijmy, że Christopher Tolkien, syn pisarza, nie miał dobrego zdania o ekranizacjach znanego reżysera. Uważał, że wypaczyły treść książek. Amazon wykazał się za to innym podejściem, od samego początku zapraszając członków „Tolkien Estate” do czynnego udziału w procesie realizacji serialu. Zapewniono także, że efekty prac będą im sukcesywnie raportowane.
Przedstawiciele platformy chcieli zbudować ze spadkobiercami słynnego pisarza bliskie relacje. Taki styl prowadzenia rozmów bardzo pasował obu stronom i stał się kluczem do zawarcia porozumienia.