Helldivers 2 ma kontrowersyjne zabezpieczenia przed cheatami. Twórcy tłumaczą, że to konieczne
Gracze mimo wszystko mają wątpliwości.
Pomimo bez wątpienia udanej premiery Helldivers 2 na PC, tytuł wywołał wśród graczy kontrowersje z powodu zastosowania wyjątkowo agresywnego zabezpieczenia przeciwko oszustom GameGuard. Dyrektor techniczny ze studia Arrowhead wystosował wiadomość do graczy, w której wyjaśnia, dlaczego zdecydowano się właśnie na to konkretne oprogramowanie.
Jak możemy się dowiedzieć z komunikatu opublikowanego w na forum Steam, dyrektor Peter Lindgren potwierdza, że GameGuard jest zabezpieczeniem typu rootkit, czyli działającym na poziomie jądra systemu. Deweloper zapewnia jednak, że program nie zbiera z komputera gracza żadnych wrażliwych danych, wyłącza się po zamknięciu gry i w przypadku odinstalowania tytułu także zostaje usunięty z komputera użytkownika.
Dodatkowo twórca zaznacza, że korzystanie z programu zbierającego wrażliwe dane byłoby dla twórców bardzo uciążliwe pod względem prawnym, gdyż musieliby przejąć wszystkie obowiązki administratora danych. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego w grze czysto kooperacyjnej potrzebne jest w ogóle zabezpieczenie przeciwko oszustom. Jak się okazuje, decyzja o zastosowaniu systemu wynikła z doświadczeń deweloperów po premierze pierwszej odsłony Helldivers.
„Po pierwsze, chcieliśmy się upewnić, że wszyscy będą się dobrze bawić w Helldivers 2, niezależnie od tego, czy grają z przyjaciółmi, byłymi przyjaciółmi, czy losowo dobieranymi graczami. W przypadku innych naszych gier zauważyliśmy, że panoszący się po serwerach oszuści bardzo negatywnie wpływają na chęć graczy do dalszej zabawy, zwłaszcza z przypadkowymi użytkownikami” - tłumaczy Lindgren.
„Kiedy wypuściliśmy Helldivers 1 na PC, to gra nie miała żadnych zabezpieczeń” - kontynuuje deweloper. „Wkrótce po premierze pojawił się cheat, który dawał graczowi 9999 jednostek próbek badawczych. Niestety grający uczciwie gracze w tej samej sesji także dostawali 9999 próbek. Przez to ci uczciwy gracze mieli zrujnowany cały postęp w grze, kompletnie nie ze swojej winy. Aby zapobiec takim przypadkom w sequelu, podjęliśmy decyzję o dodaniu do gry zabezpieczeń od zewnętrznej firmy”.
Zapewnienia twórcy jednak najwidoczniej nie przekonały graczom, którzy w komentarzach do posta zwracali uwagę na ciągle pojawiające przypadki wątpliwych praktyk, jakie mają stosować twórcy GameGuard. Mowa tu między innymi o tym, że pewne pliki zabezpieczenia pozostają na dysku gracza po usunięciu gry, a w niektórych sytuacjach oprogramowanie nie usuwa się wcale i dalej pozostaje aktywne na komputerze.