Helldivers 2 przypomniało wszystkim o filmie sprzed 27 lat. „Żołnierze kosmosu” z nagłym skokiem popularności
Helldivers: The Movie.
Film science-fiction z 1997 roku zatytułowany „Żołnierze komosu” (oryg. „Starship Troopers”) zaliczył nagły i wyraźny skok zainteresowania. Wszystko wskazuje na to, że to dzięki szalonej popularności gry Helldivers 2, która ze wspomnianego dzieła czerpie pełnymi garściami.
Zgodnie z serwisem Television Stats, „Żołnierze komosu” zaliczyli skok ze 109. miejsca rankingu popularności na miejsce 19. Aktualnie jest już trochę niżej, ale 25. miejsce to wciąż świetny wynik. Wzrost zainteresowania pokazuje też Google Trends. Liczba wyszukiwań „Starship Troopers” wzrosła nagle 8 lutego, w dzień premiery Helldivers 2.
Seria Helldivers i „Żołnierze komosu” mają wiele wspólnych wątków: silnie zmilitaryzowaną przyszłość, walkę z wielkimi kosmicznymi insektami, wyniosłe slogany wojskowe i miejscami groteskową walkę przesiąkniętą czarnym humorem. Materiały mające zachęcić do zaciągnięcia się do Helldiversów z drugiej części serii są niemal wprost wyciągnięte z filmu. Dumny okrzyk „I'm doing my part!” („Robię, co do mnie należy”/„Odgrywam swoją rolę”) występuje zarówno w filmie, jak i grze.
„Żołnierze” opowiadają o grupie przyjaciół, która zaciąga się do elitarnej grupy militarnej. Jej członkowie przywdziewają kostiumy dość podobne do Helldiversów (choć bez peleryn) i chronią Układ Słoneczny przed Arachnidami. W tle jest też wątek miłosny oraz szukania swojego miejsca w świecie. Jak 1997 rok, film ma też całkiem niezłe efekty specjalne.
Choć ekipa Arrowhead Game Studios przygotowała własną wersję opowieści i znajdziemy tu mnóstwo elementów nieobecnych w filmie, to gra zyskała już przydomek „nieoficjalnej gradaptacji »Żołnierzy komosu«”. Jeśli gracie w Helldivers 2 i podoba Wam się ten klimat, trudno na lepszy moment na przypomnienie sobie lub nadrobienie tego klasyka sci-fi.