Helldivers 2 zaliczyło gigantyczny spadek graczy na PC. W porównaniu ze szczytowym momentem została garstka

Helldivers 2 wydaje się potwierdzać, że nawet wielki viralowy sukces gry-usługi nie uchroni jej przed typowym dla takich tytułów stopniowym spadkiem zainteresowania. Najnowsze statystyki Steama ujawniają, że liczba aktualnych graczy stanowi zaledwie ok. 10% osób walczących o demokrację w szczytowym momencie, czyli 4 miesiące temu.

To właśnie pod koniec lutego grze Arrowhead Studios udało się przyciągnąć przed ekrany pecetów imponujące 458 tys. osób jednocześnie. Wysokie liczby utrzymywały się jeszcze przez chwilę, ale szybko zaczęły spadać. 30 czerwca w szczytowym momencie w Helldivers 2 bawiło się już „tylko” 45 tys. osób.

To wciąż rewelacyjny wynik, ale wykres na SteamDB to dobra ilustracja tendencji spadkowej, której prawdopodobnie nie uda się już zatrzymać. Prawda jest taka, że z graczy bawiących się w Helldivers 2 w momencie największego boomu została już tylko garstka.

Danych z PlayStation oczywiście nie mamy, jako że Sony nie dzieli się z fanami statystykami, jednak można podejrzewać, że na konsolach sytuacja wygląda bardzo podobnie.

Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?

• Viralowa natura Helldivers 2 skłoniła zapewne do zakupu osoby, które w innym przypadku mogłyby się tą grą nie zainteresować. O produkcji Arrowhead Studios mówiło się bardzo dużo (czego sami jesteśmy dobrym przykładem), więc pokusa „wskoczenia do wagonika” była bardzo silna. Gra stała się wręcz najszybciej sprzedającym się tytułem PlayStation w historii;
• Kolejne aktualizacje dodają do Helldivers 2 głównie nowe bronie i inne rodzaje wyposażenia - a także wrogów - ale w kontekście rozgrywki zmienia się niewiele. Wciąż odwiedzamy podobnie wyglądające planety i wykonujemy bliźniacze misje, odpierając kolejne fale tych samych wrogów. Nietrudno się dziwić, że sporo graczy zwyczajnie się znudziło.

Helldivers 2 ma jeszcze oczywiście szansę na skok zainteresowania - zwłaszcza że do gry zmierzają Iluminaci, czyli nowa frakcja, o której mówi się już od dłuższego czasu. Na powrót do złotego okresu nie ma jednak zbyt wielkich szans.