„Historyczna chwila, nadejście legendy”. Hitowy symulator życia opuścił wczesny dostęp po 8 latach rozwoju
Fani My Summer Car nie sądzili, że doczekają tego momentu.
Niewielu fanów motoryzacji i fińskiej sztuki robienia gier sądziło, że doczeka się tego momentu. My Summer Car - równie absurdalny, co hitowy symulator życia - opuścił oficjalnie fazę Early Access, w której przebywał od 2016 roku.
Co prawda oficjalna premiera pełnej wersji odbyła się bez większych zapowiedzi, ale wiernym fanom nie umknął nowy zwiastun, który pojawił się na kanale YouTube gry po czterech latach grobowej ciszy.
„Nie mogę uwierzyć, że śledziłem ten kanał od pierwsze materiału aż do dnia premiery. Nie mogę uwierzyć, że właśnie ukazał się zwiastun gry, w której spędziłem tysiąc godzin. Uwielbiam to, jesteś najlepszym deweloperem w hitorii!” - czytamy w jednym z wielu entuzjastycznych komentarzy pod materiałem. „Moment ciszy dla każdego fana My Summer Car, który nie doczekał tej historycznej chwili” - dodaje inny gracz.
Pełna wersja My Summer Car zadebiutowała wczoraj wieczorem i nie przyciągnęła wielkiej fali graczy, ponieważ nie wprowadziła do gry żadnych nowości. Tytuł był rozwijany tak długo, że gracze zdążyli odkryć już wszystkie jego sekrety. Od 2016 roku zebrał ponad 77 tysięcy recenzji, które przełożyły się na ocenę bardzo pozytywną (94% opinii na plus).
A o czym właściwie My Summer Car opowiada? Tytuł można opisać jako nietypowego reprezentanta symulatorów życia. Wcielamy się w fińskiego miłośnika motoryzacji, mieszkającego na odludziu i zajmującego się naprawą swojego wozu. Życie nie jest jednak sielanką: musimy dbać nie tylko o samochód, ale i stan portfela i żołądka protagonisty. Jeśli zdarzy się mu śmiertelny wypadek, przygodę trzeba zacząć od zera.
„Jechałem główną drogą, gdy nagle pijany kierowca wykonał manewr wyprzedzania i wjechał prosto we mnie, przez co straciłem 100 godzin postępu w grze. Zabawna produkcja, 11/10, polecam” - pisze zadowolony gracz w recenzji. W My Summer Car zagramy tylko na PC.