Horizon Forbidden West to "graficzne mistrzostwo na PS5". Materiał Digital Foundry
Spojrzenie na tryby jakości i wydajności.
John Linneman z Digital Foundry przygotował obszerne wideo poświęcone Horizon Forbidden West w wersji na PS5. W tytule swojego materiału użył nawet zwrotu „graficzne mistrzostwo”. O wersji na PS4 pisaliśmy wczoraj.
Autor wideo zwraca uwagę, że w przypadku nowej gry studia Guerrilla różnice między trybem wydajności i jakości są mocniej zauważalne niż w wielu innych tytułach. Osiągnięcie poziomu 60 FPS wiąże się szczególnie z dostrzegalnym „ząbkowaniem” niektórych krawędzi.
Tryb jakości, oferujący dynamicznie skalowane 4K, jest po prostu ostrzejszy, co widać gołym okiem. Jak zaznacza Linneman, „różnica jest o wiele bardziej wyraźna niż zazwyczaj widzimy w grach. Nie chodzi tylko o liczbę pikseli”.
Zobacz także: Horizon Forbidden West - Poradnik, Solucja
- Zero Dawn wciąż wygląda nieźle, ale sequel oferuje po prostu elementy, które wynoszą go na nowy poziom - podkreśla autor filmu, porównując Forbidden West do oryginału, podczas analizowania tekstur ziemi i niskiej roślinności, liści czy trawy.
Odnośnie roślinności, warto też zaznaczyć, że w sequelu reaguje ona na Aloy. W pierwszej części tylko „trawa do ukrywania się” poruszała się, kiedy bohaterka przez nią przechodziła. Teraz widać to nawet w przypadku praktycznie każdego typu roślin - także wtedy, gdy (przykładowo) uciekający przed Aloy szop zostawia za sobą ślady w trawie.
W podobnym tonie Linneman chwali piasek, śnieg i inne elementy krajobrazu, które usprawniono w porównaniu z Zero Dawn. Jednym z najlepszych ulepszeń w nowej grze, w wersji na PS5, jest też z pewnością renderowanie wody.
Autor poświęca też sporo czasu na wytłumaczenie, dlaczego deweloperzy z Guerrilla są mistrzami w prezentowaniu widoków krajobrazowych w grach wideo.